Filip Chajzer i Małgorzata Walczak mają syna Aleksandra, z którym prezenter ma mieć ograniczony kontakt. Jak stwierdził, chciał spędzić wakacje z synem, ale z jego relacji wynika, iż mama chłopca ma utrudniać tę kwestię. - Odnosząc się do zarzutów, które w swoich mediach społecznościowych przedstawia wobec mnie Filip Chajzer, pragnę oświadczyć, iż jest to nic innego jak manipulacja, która nie ma żadnego odzwierciedlenia w stanie faktycznym. Całą sprawą zajmować się będą odpowiednie organy - tak tę sprawę skomentowała Małgorzata Walczak dla ShowNews.pl. Chajzer postanowił odpowiedzieć.
REKLAMA
Zobacz wideo Chajzer miał zawalczyć na stadionie. Pamiętacie to?
Filip Chajzer nie zgadza się z wersją byłej partnerki
Prezenter sądzi, iż używa faktów i nie doszło do żadnej manipulacji, kiedy mówił w social mediach o problemach rodzinnych. W rozmowie z Jastrząb Post przekazał, iż Aleksander spędza rzekomo wolny czas chociażby z nowym partnerem mamy. - Jest 18 dzień lipca. Dwa dni po najcięższym dla mnie dniu w całym roku. Mojego syna nie mogłem zabrać do siebie przez miesiąc i 18 dni. W tym czasie moje dziecko było zabrane na luksusowe wakacje przez nowego partnera mojej byłej konkubentki. Później, pewnie, żeby o mnie zapomniał, odebrano mi możliwość zabrania syna do mnie, jego mama woziła go do swoich rodziców. Byle tylko nie spędzał czasu z ojcem. Mam tego dość - przekazał Filip Chajzer. Wspomniał o osobistej tragedii. - Mogę dziś śmiało powiedzieć, iż to uczucie straty jest porównywalne z tym co przechodziłem dziesięć lat temu. Oznacza to mniej więcej tyle, iż te emocje są skrajne - przekazał.
Filip Chajzer rozstał się z Małgorzatą Walczak trzy lata temu
Pierwsze informacje o tym, iż Filip Chajzer i Małgorzata Walczak są razem, zaczęły pojawiać się w mediach w 2013 roku. Cztery lata później para powitała na świecie syna Aleksandra. W maju 2022 roku zaczęły krążyć pogłoski o rzekomych problemach w relacji. Zarówno Walczak, jak i Chajzer nie epatowali w mediach społecznościowych prywatnym życiem, jednak pod koniec maja 2022 roku zdecydowali się zamieścić bardzo podobne oświadczenia, w których poprosili o uszanowanie ich prywatności. "Moi drodzy, wylewne komentowanie życia prywatnego to, jak dobrze wiecie, nie moja bajka. Dlatego wraz z Gosią najbardziej enigmatycznie jak tylko się da prosimy o uszanowanie naszych prywatnych decyzji. Dobro dziecka jest dla nas zawsze najważniejsze" - pisał wówczas Chajzer.