Pamiętacie jeszcze słynny występ Joaquina Phoeniksa w programie "The Late Show with David Letterman" z 11 lutego 2009 roku? Wywiad odbił się szerokim echem, stając się jednym z popularnych filmów podbijający ówczesny Internet. Choć prawdopodobnie wiele osób z uśmiechem wspomina tę dziwaczną rozmowę, do tej grupy nie należy sam autor. Laureat Oscara wrócił do wydarzenia w jednym z ostatnich wywiadów, nazywając je "jedną z najgorszych nocy swojego życia".
Niedawno Phoenix gościł w programie "The Late Show with Stephen Colbert", nagrywanym w Ed Sullivan Theater, czyli miejscu, w którym odbył się niesławny wywiad. Prowadzący zapytał go więc o wspomnienia z tamtego wieczoru.
W 2009 aktor wcielał się wówczas w postać, którą zagrał w mockumencie "Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem". W filmie Caseya Afflecka ogłaszał zakończenie przygody z aktorstwem i rozpoczęcie kariery hip-hopowej.
Aktor przyznał, iż przychodził do programu z zamiarem utrzymania swojej roli. Jednak po wywiadzie wstępnym (odbywającym się poza kamerami, gdy produkcja programu przyszykowuje pytania dla prowadzącego) zmienił zdanie. – Zdałem sobie sprawę, iż to trochę głupie, więc zadzwoniłem do nich i powiedziałem: "Słuchajcie, oto co robię. Przychodzę i robię to" – wspominał.
Zamiast miłego wywiadu Phoenix nastawiał się na trudną przeprawę. – Po prostu chciałem, żeby Dave mnie zniszczył. Chciałem, żeby to było naprawdę niebezpieczne. Właśnie o to mi chodziło… Zawsze chciałem poczuć taką reakcję i zobaczyć, jak na nią zareaguję. Więc korzystne było, żeby nikt się o tym nie dowiedział, chyba iż będzie to konieczne.
– To było okropne. Było tak niezręcznie – przyznał. – Bardzo dziwne wydarzenie, bo w pewnym sensie okazało się sukcesem, ale jednocześnie była to jedna z najgorszych nocy w moim życiu.
"Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem" zadebiutowało na Międzynarodowym Festiwalu w Wenecji. Dopiero po premierze w USA twórcy przyznali publicznie, iż całość była zaplanowanym aktem.
Joaquin Phoenix wspomina swój dziwaczny wywiad
Niedawno Phoenix gościł w programie "The Late Show with Stephen Colbert", nagrywanym w Ed Sullivan Theater, czyli miejscu, w którym odbył się niesławny wywiad. Prowadzący zapytał go więc o wspomnienia z tamtego wieczoru.
W 2009 aktor wcielał się wówczas w postać, którą zagrał w mockumencie "Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem". W filmie Caseya Afflecka ogłaszał zakończenie przygody z aktorstwem i rozpoczęcie kariery hip-hopowej.
Aktor przyznał, iż przychodził do programu z zamiarem utrzymania swojej roli. Jednak po wywiadzie wstępnym (odbywającym się poza kamerami, gdy produkcja programu przyszykowuje pytania dla prowadzącego) zmienił zdanie. – Zdałem sobie sprawę, iż to trochę głupie, więc zadzwoniłem do nich i powiedziałem: "Słuchajcie, oto co robię. Przychodzę i robię to" – wspominał.
Joaquin Phoenix w 2009 roku
Zamiast miłego wywiadu Phoenix nastawiał się na trudną przeprawę. – Po prostu chciałem, żeby Dave mnie zniszczył. Chciałem, żeby to było naprawdę niebezpieczne. Właśnie o to mi chodziło… Zawsze chciałem poczuć taką reakcję i zobaczyć, jak na nią zareaguję. Więc korzystne było, żeby nikt się o tym nie dowiedział, chyba iż będzie to konieczne.
– To było okropne. Było tak niezręcznie – przyznał. – Bardzo dziwne wydarzenie, bo w pewnym sensie okazało się sukcesem, ale jednocześnie była to jedna z najgorszych nocy w moim życiu.
"Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem" zadebiutowało na Międzynarodowym Festiwalu w Wenecji. Dopiero po premierze w USA twórcy przyznali publicznie, iż całość była zaplanowanym aktem.
Zwiastun filmu "Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem"
