Anna i Grzegorz Bardowscy poznali się dzięki programowi "Rolnik szuka żony". Uczestnicy hitu TVP są małżeństwem od dziewięciu lat, doczekali się też dwójki dzieci – Jana i Liwii. Ostatnio ukochana rolnika podzieliła się tajemnicą trwałego związku. Przy okazji przekazała też radosne wieści.
REKLAMA
Zobacz wideo "Rolnik szuka żony". Bardowscy na rajskich wakacjach, a dla Grzegorza to męka. Co się stało?
Anna Bardowska chwali się nową inwestycją. "Powiększamy gospodarstwo"
Anna i Grzegorz Bardowscy trzy lata temu przeprowadzili się do wymarzonego domu, który zbudowali od podstaw. Teraz przyszedł czas na kolejną inwestycję. Para postanowiła poszerzyć swoje gospodarstwo. W tym celu małżonkowie kupili spory kawałek ziemi, czym uczestniczka hitu TVP nie omieszkała pochwalić się w mediach społecznościowych. Przy okazji zażartowała, iż wspólny kredyt wyjątkowo mocno scala związek.
Nic tak nie zbliża jak wspólne raty do spłacenia. A tak poważnie, dzisiaj oficjalnie kupiliśmy skromne 1,5 ha pola. Powolutku, jak się da- powiększamy gospodarstwo
- napisała żona rolnika. W komentarzach posypały się gratulacje. Internauci docenili też poczucie humoru Anny. "Haha, bardzo dobre podam dalej...", "Haha, Ania poczucie humoru pierwsza klasa!", "Mówią, iż wspólne raty/kredyty bardziej wiąże związek niż małżeństwo" - pisali fani.
Pogoda pokrzyżowała plany Bardowskich. "Normalnie o tej porze..."
Anna Bardowska na bieżąco relacjonuje swoją codzienność w mediach społecznościowych. Niedawno żaliła się, iż deszczowa pogoda sprawiła, iż musieli przełożyć żniwa. Uczestnicy hitu TVP wykorzystali jednak ten czas produktywnie. - Normalnie o tej porze byłyby u nas żniwa, no ale niestety pogoda pokrzyżowała nam plany, więc wykorzystujemy ten czas rodzinnie - mówiła w nagraniu opublikowanym na Instagramie. Influencerka jeździła rowerami wraz z dziećmi. Przy okazji postanowili zrobić też "przegląd pól" i ogrodu i osobiście sprawdzili, jak smakują tamtejsze plony. - No i złapał nas mały deszcz, więc będziemy wracać do domu, ale nasz cel osiągnięty. Dojechaliśmy nad stawy - relacjonowała w mediach społecznościowych żona rolnika.