Doniesienia o Meghan Markle nadeszły nocą. To wizerunkowy strzał w kolano! "Musiało być naprawdę źle"

gazeta.pl 5 godzin temu
Meghan Markle znów traci członka swojego zespołu. Zagraniczne media donoszą, iż powody decyzji byłej współpracowniczki księżnej Sussex musiały być bardzo poważne.
W zaledwie pięć lat od przeprowadzki do Kalifornii Meghan Markle ponownie mierzy się z brakami personalnymi w swoim teamie. Księżna Sussex pożegnała dziesiątą osobę odpowiedzialną za jej wizerunek - stanowisko dyrektorki ds. komunikacji właśnie opuściła Emily Robinson, doświadczona specjalistka, wcześniej związana z Netfliksem.

REKLAMA







Zobacz wideo Gwyneth Paltrow reaguje na plotki o konflikcie z Meghan Markle



Meghan Markle znowu w tarapatach kadrowych. Doświadczona specjalistka od PR odchodzi z jej zespołu
Robinson dołączyła do zespołu Harry’ego i Meghan w czerwcu, teraz po zaledwie trzech miesiącach postanowiła wypowiedzieć umowę o pracę. Decyzja ta miała należeć wyłącznie do niej, a osoby z jej otoczenia twierdzą, iż musiała mieć ku temu poważne powody. "Emily nie jest typem, który łatwo się poddaje. Skoro zrezygnowała, musiało być naprawdę źle" - zdradziła jedna z przyjaciółek kobiety w rozmowie z "Daily Mail". Zatrudnienie Robinson od początku budziło emocje - przez lata współpracowała przy produkcji serialu "The Crown", którego niektóre wątki uznawano za wyjątkowo kontrowersyjne dla brytyjskiej rodziny królewskiej. Jak wynika z doniesień dziennika, Emily Robinson nie wspomina również współpracy z parą Sussexów na swoim profilu zawodowym w popularnym serwisie, mimo iż wymienia inne wcześniejsze projekty. Jej odejście sprawia, iż liczba specjalistów ds. PR, którzy rozstali się z Meghan i Harrym od czasu ich emigracji, to już dziesięć osób. Warto jednak zaznaczyć, iż część z nich została później przesunięta do innych funkcji w ramach fundacji Archewell.


Meghan Markle znowu odpłynęła. Porównała się do Obamów
Podczas niedawnej rozmowy z Alyson Shontell, redaktor naczelną i dyrektorką ds. treści magazynu "Fortune", Meghan Markle zdradziła kulisy nowej współpracy z Netfliksem. Księżna podkreślała, iż zawarta umowa przypomina model, jaki stosują Barack i Michelle Obamowie, którzy od lat z sukcesem rozwijają własną firmę produkcyjną Higher Ground. - To bardzo podobne do tego, co mają Obamowie - to znak siły naszego partnerstwa - mówiła Meghan, dodając, iż nowy kontrakt zapewnia jej i Harry’emu większą niezależność przy tworzeniu projektów. W praktyce oznacza to, iż Netflix jako pierwszy ma możliwość zapoznania się z propozycjami nowych programów, a jeżeli uzna, iż nie pasują do jego strategii, para może szukać innego miejsca na ich realizację. - Daje nam to elastyczność i możliwość rozwijania różnych pomysłów - tłumaczyła księżna Sussex. Jak zaznaczyła, celem ich działalności jest tworzenie treści, które nie tylko bawią, ale także niosą ze sobą przesłanie.
Idź do oryginalnego materiału