Frustracja Wolnego sięgnęła zenitu. Uderza w TVP. "Niepojęte"

gazeta.pl 10 godzin temu
Powstańcy warszawscy skierowali list do TVP oraz Muzeum Powstania Warszawskiego, aby Tomasz Wolny poprowadził tegoroczny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Nie otrzymali jednak odpowiedzi. Prezenter skomentował całą sprawę.
Tomasza Wolnego znamy m.in. z TVP. Ze stacją związany był od 2010 roku, gdzie prowadził m.in. "Pytanie na śniadanie". Przez ostatnie lata uważany był za jedną z czołowych twarzy telewizji pod rządami Jacka Kurskiego. Jednak po zmianach w rządzie i rewolucji w TVP, Wolny pożegnał się ze swoją funkcją w stacji. Już za kilka dni odbędą się obchody 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W przeszłości dziennikarz siedem razy miał okazję prowadzić koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" w ramach współpracy z Telewizją Polską. Niedawno powstańcy warszawscy zwrócili się do władz TVP z prośbą, aby Tomasz Wolny przez cały czas pełnił rolę gospodarza tego wydarzenia. Mimo ich apelu, władze telewizji zdecydowały, iż koncert poprowadzą Justyna Dżbik-Kluge i Robert Stockinger. Internauci byli wściekli. Teraz Wolny zabrał głos.


REKLAMA


Zobacz wideo Pytamy Gen-Z o Powstanie. Czy wiedzą, co to jest Godzina W?


Tomasz Wolny zabrał głos w sprawie koncertu powstańców. Padły mocne słowa
Tomasz Wolny opublikował obszerny post w mediach społecznościowych. Jak wiadomo, Grupa powstańców warszawskich skierowała list do TVP oraz Muzeum Powstania Warszawskiego, prosząc, aby to on ponownie poprowadził koncert. Mężczyzna zaznaczył, iż ani TVP, ani Muzeum Powstania Warszawskiego nie udzieliły odpowiedzi na apel. "Niepojęte jest to, iż nie doczekali się żadnej odpowiedzi na swój apel. Ani (skądinąd genialne miejsce z wuchtą wspaniałych ludzi) Muzeum Powstania Warszawskiego, czyli organizator koncertu '(Nie)zakazanych piosenek', ani Telewizja Polska, której dyrekcja muzeum powierzyła jego transmisję, nie odpowiedziały powstańcom słowem. Przecież odpowiedź mogła być odmowna. Nie mam monopolu na prowadzenie tego wyjątkowego koncertu, nie dla wszystkich, tak jak dla wielu z nas, prośba powstańca jest świętością. Jednak do bohaterów ostatecznie i w żaden sposób nie odezwał się nikt. Zero reakcji, zero komunikatu, zero listu, maila, SMS-a, gołębia, nic. Cisza - napisał sfrustrowany Tomasz Wolny.


Tomasz Wolny oskarżył TVP o milczenie. Szokujący wpis
Tomasz Wolny nie "gryzł się w język", gdy dopisywał końcówkę swojego posta na Facebooku. Prezenter dodał kilka mocnych słów, zaznaczając, iż powstańcy nie zostali wysłuchani. "Wynosicie Powstańców Warszawskich na piedestał, a gdy przychodzi faktycznie wsłuchać się w ich głos, to z waszej strony spotyka ich ignorancja i lekceważenie. I niezależnie od tego jak pięknie i głośno będziecie mówić w najbliższych dniach o Powstańcach, jak gorliwie będziecie podkreślać, iż to oni są najważniejsi… To smutną prawdę pokazała ta cisza. Ale to wasz problem. My robimy swoje!" - czytamy. Fani mu wtórowali. "Brawo panie Tomku. TVP i władze muzeum powinniście się wstydzić, zero szacunku" - można przeczytać wśród komentarzy. ZOBACZ TEŻ: Wolny w "halo tu polsat", a co z koncertem dla powstańców w TVP? "To wiele zmienia"
Idź do oryginalnego materiału