Maja Frykowska zasłynęła w mediach jako skandalistka i uczestniczką trzeciej edycji "Big Brothera". O jej romansie w bijącym rekordy oglądalności reality show swego czasu rozpisywały się wszystkie tabloidy. Kiedy pojawiła się w programie, nie wszyscy wiedzieli, iż jej dziadkiem był producent filmowy. Wojciech Frykowski w 1969 roku został zamordowany przez członków sekty Charlesa Mansona, gdzie zginęła także będąca w dziewiątym miesiący ciąży Sharon Tate, żona Romana Polańskiego. Więcej o ciekawej historii rodziny Frykowskich możesz przeczytać tutaj. Choć początkowo Maja Frykowska uwagę przyciągała kontrowersyjnymi wypowiedziami, to w ostatnich latach przeszła ogromną przemianę duchową. W 2011 roku przyjęła chrzest i wstąpiła do Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego. W wywiadach podkreślała, iż do nawrócenia namówił ją jeden ze znajomych. "Zapytał mnie, czy jestem gotowa, aby oddać swoje życie Jezusowi. Powiedzieli mi, iż jeżeli to zrobię, moje stare życie zostanie wymazane, a ja będę nowym człowiekiem. Zgodziłam się. Wyznałam w myślach moje grzechy i oddałam swoje życie Chrystusowi" - wyznała w rozmowie z portalem deon.pl. Postanowiliśmy zapytać ją, co sądzi o święcie, jakim jest Halloween.
REKLAMA
Zobacz wideo Jessica Mercedes wskazała najlepiej ubrane gwiazdy. Ma radę dla prezydentowej
Maja Frykowska o Halloween: To tradycja, która jest mi po prostu obca
Temat obchodzenia święta Halloween wzbudza ogromne emocje. Dla jednych to pretekst do dobrej zabawy, przebierania się w straszne stroje i interesujący element popkultury, a dla innych stoi w opozycji z ich wartościami i postrzegane jest bardzo negatywnie. Maja Frykowska w ciągu ostatnich lat bardzo często porusza publicznie temat wiary i chętnie dzieli się historią swojego własnego nawrócenia. Postanowiliśmy zapytać ją, co sądzi obchodzeniu tego święta i o osobach, które decydują się w nim uczestniczyć. W rozmowie z Plotkiem przyznała, iż sama no obchodzi Halloween, bo nie odnajduje w nim żadnej duchowej wartości, ale rozumie, iż można to traktować jako zabawę.
To tradycja, która jest mi po prostu obca. Jednocześnie rozumiem, iż dzieci funkcjonują dziś w świecie, w którym to wydarzenie stało się częścią szkolnej i towarzyskiej rzeczywistości. Moja córka w tym roku weźmie udział w halloweenowej zabawie w szkole — dla niej to po prostu euforia ze wspólnego przebierania się, nie zaś święto o głębszym znaczeniu
- podkreśliła celebrytka. W dalszej części rozmowy dodała, iż najważniejsze, to kierować się w życiu szlachetnymi wartościami. "Ważne jest dla mnie, by uczyć ją, rozróżniać zabawę od duchowości i kierować się w życiu dobrem" - dodała.
Maja Frykowska skomentowała słowa księdza, które wywołały burzę w sieci
Ostatnio w mediach pojawiła się wypowiedź ks. Janusza Chyły, który stwierdził, iż znicze nie powinny mieć symboli religijnych. Proboszcz w parafii Chojnice i doktor teologii wypowiedział te słowa tuż przed zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych. "Uważam, iż znicze, które stawiamy na grobach, nie powinny zawierać symboli religijnych, ponieważ po zużyciu trafiają na śmietnik" - napisał na portalu X, co wywołało burzę w sieci. Głos w tej sprawie zabrała również Maja Frykowska. Przyznała, iż symbole religijne nie są dla niej istotne. "Jestem protestantką, więc symbole religijne nie są dla mnie kluczowe. Nie obchodzę święta zmarłych i nie odwiedzam grobów - wierzę, iż prawdziwa pamięć o bliskich i relacja z Bogiem nie potrzebują formy, tylko szczerości serca" - przekazała nam. Dodała, iż każdy ma jednak inne potrzeby i inną drogę do wiary. Frykowska nie ocenia tego, w jaki sposób inni spędzają dzień Wszystkich Świętych. "Jednocześnie z szacunkiem patrzę na to, jak inni przeżywają swoją wiarę - każdy ma własną drogę do Boga i własny sposób okazywania miłości tym, którzy odeszli" - skwitowała.





