Basista Kiss wspomina wokalistę Black Sabbath
Gene Simmons wystąpił ostatnio jako gość programu Piers Morgan Uncensored, gdzie wspomniał zmarłego Ozzy’ego Osbourne’a.
– Pamiętam kiedy ukazał się debiutancki album Black Sabbath. Czytałem wtedy magazyn „Rolling Stone” i nagłówek brzmiał „Black Sabbath – głośniej niż Led Zeppelin”. Pomyślałem, iż koniecznie muszę sprawdzić ten zespół i o co chodzi w ich muzyce – mówi Simmons. – Na początku naszej kariery graliśmy też z nimi kilka koncertów w 1974 roku. Ozzy podszedł do mnie, przywitał się, a na scenie zachowywał jak absolutny szaleniec. Patrzyłem na niego z ogromnym podziwem. Ludzie przez lata myśleli o nim jak o Księciu Ciemności, a przede wszystkim był fantastycznym człowiekiem. Był gigantem, który do końca pozostał autentyczny – dodaje basista Kiss.