Paul Thomas Anderson wraca z filmem, w którym forma jest polityką: kręci na taśmie w formacie VistaVision/70 mm i wypuszcza do IMAX-ów, by dotykowością obrazu opowiedzieć o przemocy systemu i kruchości oporu.
Paul Thomas Anderson wraca z filmem, w którym forma jest polityką: kręci na taśmie w formacie VistaVision/70 mm i wypuszcza do IMAX-ów, by dotykowością obrazu opowiedzieć o przemocy systemu i kruchości oporu.