Film „The Wizard of the Kremlin”, w którym Jude Law wciela się w rolę Władimira Putina, zadebiutował na festiwalu w Wenecji, a do sieci trafiły recenzje. W serwisie Rotten Tomatoes do tej pory zebrano ich 13, a jedynie 46% z nich to opinie pozytywne.
Ryan Lattanzio z IndieWire porównał seans do „sześciogodzinnego miniserialu puszczonego w przyspieszeniu”, wskazując na nadmiar wątków i brak spójności. W podobnym tonie wypowiedział się Owen Gleiberman z Variety, uznając film za „epizodyczny do granic” i pozbawiony mocnego centrum dramatycznego. Peter Bradshaw z Guardiana stwierdził, iż film jest „bezużyteczny w swoim cynizmie”. Pojawiają się też zarzuty o banalności i braku efektu, który wywołują klasyczne thrillery polityczne.
Część krytyków doceniła jednak film za odwagę i styl. Kevin Maher z The Times pochwalił ambitne sportretowanie piętnastu lat sojuszu Baranowa i Putina, a Steve Pond z TheWrap zauważył, iż to „odważny film” i pochwalił rolę Lawa. spajany cichą, wyważoną rolą Law”. Z kolei Jonathan Romney (Screen International) zwrócił uwagę na gęsty scenariusz i efektowną inscenizację, a Damon Wise (Deadline) uznał całość za „bardzo przemyślaną próbę zmierzenia się z aktualnym momentem historycznym”.
Oprócz Lawa, w filmie występują m.in. Paul Dano i Alicia Vikander.
