Informację o śmierci Terence'a Stampa potwierdziła w rozmowie z agencją Reuters jego rodzina. "Pozostawił po sobie niezwykły dorobek, zarówno jako aktor, a także jako pisarz, który jeszcze przez długie lata będzie poruszać i inspirować ludzi" – czytamy w oświadczeniu najbliższych aktora, który odszedł w wieku 87 lat.
Terence Stamp nie żyje. Gwiazdor "Supermana" zmarł w wieku 87 lat
Stamp miał hipnotyzujące niebieskie spojrzenie, a z urody porównywany był do młodego Malcolma McDowella ("Mechaniczna pomarańcza") i Christophera Walkena ("Łowca jeleni"). W wieku 25 lat zdobył swoją pierwszą i jedyną nominację do Oscara, którą przyznała mu Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej. Gremium zachwycił jego występ w dramacie historycznym "Billy Budd".
W 1978 roku obsadzono go w roli wroga Clarka Kenta, Generała Zoda, w "Supermanie" z Christopherem Reevem. Brytyjczyk powrócił jako antagonista w sequelu hitu o Kal-Elu.
Przed wielką kreacją złoczyńcy w adaptacji komiksów DC Stamp zagrał m.in. w "Kolekcjonerze" Williama Wylera, "Z dala od zgiełku" na podstawie powieści Thomasa Hardy'ego i "Trzech krokach w szaleństwo" u boku Jane Fondy. W jego filmografii znajdziemy również takie produkcje jak "Młode strzelby", "Priscilla, królowa pustyni", "Angol", "Nawiedzony dwór", "Władcy umysłów" oraz "Wanted: Ścigani".
W ubiegłej dekadzie dołączył do obsady dwóch filmów w reżyserii Tima Burtona – "Wielkie oczy" i "Osobliwy dom pani Peregrine". Gracze kojarzą jego głos z dzieła Bethesda Game Studios – The Elder Scrolls IV: Oblivion.