W miejscowości Jeżowe, na drodze ekspresowej S19 w województwie podkarpackim, doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła znana dziennikarka i prezenterka radiowa oraz telewizyjna Katarzyna Stoparczyk. Do zdarzenia doszło 5 września. Na miejscu śmierć poniosły dwie osoby: 55-letnia Katarzyna Stoparczyk oraz 57-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego.
Prokuratura prowadząca postępowanie w tej sprawie przekazała właśnie mediom nowe, ważne ustalenia.
Śledztwo prokuratury ws. wypadku, w którym zginęła Katarzyna Stoparczyk. Nowe informacje
Jak informuje "Fakt", Prokuratura Rejonowa w Nisku wszczęła śledztwo prowadzone w kierunku spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym (art. 177 § 2 k.k.). Zlecono ekspertyzę stanu technicznego obu pojazdów, aby sprawdzić, czy do tragedii nie przyczyniły się usterki techniczne.
Wszyscy uczestnicy wypadku zostali przebadani na obecność alkoholu. Wstępne wyniki nie wykazały nietrzeźwości, jednak krew uczestników zdarzenia została zabezpieczona do dalszych badań pod kątem obecności alkoholu i substancji psychoaktywnych.
Prokurator Piotr Walkowicz w rozmowie z "Faktem" właśnie przekazał nowe informacje na temat sprawy.
Kiedy odbędzie się sekcja zwłok ofiar tragicznego wypadku? Prokurator poinformował
Obecnie śledczy czekają na zgodę lekarzy na przesłuchanie kierowcy czarnej Skody. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku pozostałych poszkodowanych z jasnej Skody. Wstępnie jedynie pasażer tego pojazdu został „rozpytany” i przekazał swoją wersję wydarzeń, jednak jak podkreślają śledczy – są to nieoficjalne informacje.
Prokuratura nie chce na tym etapie ujawniać szczegółów, by nie wpływać na relacje innych świadków. Więcej faktów ma być znanych po formalnych przesłuchaniach.
Prokurator poinformował również, kiedy odbędzie się sekcja zwłok ofiar wypadku, czyli 55-letniej Katarzyny Stoparczyk oraz 57-letniego mężczyzny.

Zobacz także:
- Poruszające słowa po śmierci Stoparczyk: "Przytulam Twojego męża i synów"
- Katarzyna Stoparczyk zginęła w wypadku samochodowym. Do policji zgłosili się świadkowie