Nowicki o przemijaniu: Nie mam już chwilami tyle siły i dłużej leczę kaca
Zdjęcie: Łukasz Nowicki Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Wciąż jestem pytany o ojca, a tak naprawdę to nie pytasz o mojego ojca, tylko o słynnego artystę Jana Nowickiego. Ile razy ja w życiu słyszałem, iż ktoś mi zazdrości ojca. A ja mam w nosie Jana Nowickiego – aktora. Gdy „zainteresowani” zajmowali się słynnym Nowickim, ja szukałem w nim swojego ojca. Chłopiec chce, żeby tata wziął go na podwórko, na piłkę nożną, nauczył pływać. Nie mieszkałem z ojcem. Znikał na pół roku i tyle go widziałem. To mama mnie kształtowała, a ojciec ukształtował mnie, nie kształtując. Nauczył mnie na przykład tego, jakim ojcem nie być, a to wbrew pozorom też się liczy – mówi Łukasz Nowicki.