Piotrków w krzywym zwierciadle – o wystawie w Ośrodku Działań Artystycznych

gazetatrybunalska.info 1 tydzień temu

Ostatni raz na wystawie w Ośrodku Działań Artystycznych w Piotrkowie byłem pięć lat temu. Placówka znajduje się 40 metrów od mojego biura, więc nie jest to kwestia odległości. Chodzi o pretekst.

Tym pretekstem był list czytelnika „Gazeta Trybunalskiej”, na który odpowiedziałem w felietonie pt. „Ludzie listy piszą… O piotrkowskiej kulturze” oraz wpis prezydenta Piotrkowa Wiernickiego, który wernisaż wystawy „Motywy Piotrkowskie” nazwał „wyjątkowym” i zachęcał do obejrzenia prezentacji.

Nie bez znaczenia były także słowa bezimiennego pracownika ODA nakłaniające mnie do „przeżywania tej niezwykłej opowieści”:

Po raz pierwszy prezentujemy w całości zbiór dzieł powstałych w ramach plenerów artystycznych organizowanych przez piotrkowskie Biuro Wystaw Artystycznych w latach 1999-2006.

Eksponowane prace stanowią nie tylko malarską interpretację detali architektonicznych, urbanistycznych i kulturowych miasta, ale przede wszystkim opowieść o jego atmosferze – widzianej przez pryzmat wrażliwości artystycznej kilkudziesięciu twórców z całej Polski. To właśnie ich spojrzenie na Piotrków, jego zaułki, kamienice, podwórza, nadają tej ekspozycji wyjątkowego spersonalizowanego charakteru.

Ta wystawa, ukazująca Piotrków sprzed ponad dwudziestu lat, jest okazją do refleksji nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością miasta. To podróż przez czas i przestrzeń, która zachęca do ponownego odkrywania Piotrkowa – takiego, jakim widzieli go artyści.

Zapraszamy do wspólnego przeżywania tej niezwykłej opowieści.

Wystawa w piotrkowskim ODA, prezentująca prace z plenerów artystycznych organizowanych przez BWA w latach 1999–2006, miała być – wedle zapowiedzi – opowieścią o atmosferze miasta i artystycznym spojrzeniu na jego architekturę i kulturę. Niestety, efekt końcowy rozczarowuje i pozostawia wrażenie, iż zamiast twórczego spotkania z Piotrkowem otrzymaliśmy zbiór malarskich klisz i nieudolnych prób uchwycenia tego, co w mieście ulotne.

Już sam dobór prac pokazuje, iż większość twórców poprzestała na banalnych ujęciach zaułków, podwórek czy kamienic, jakby malowanie Piotrkowa oznaczało obowiązek powielenia widokówek sprzed pół wieku. Brak w tych obrazach autorskiej odwagi, ryzyka formalnego czy głębszej interpretacji. Zamiast szukać piękna w nieoczywistych miejscach – jak potrafią to czynić naprawdę wrażliwi malarze i graficy – uczestnicy ograniczyli się do kopiowania powierzchniowych detali.

Wyjątkowość tych malunków polega na tym, iż wyglądają jakby powstały na przyspieszonym kursie operowania pędzlem dla znudzonych księgowych. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Największym problemem wystawy jest jednak nierówny, a chwilami wręcz kompromitujący poziom. Niektóre prace prezentują jakość na tyle wątpliwą, iż bardziej przypominają efekty zajęć w kółku plastycznym przy domu kultury niż dorobek artystów z ambicjami wystawienniczymi. Bywa, iż linia jest niepewna, kolorystyka chaotyczna, a kompozycja na poziomie przypadkowej notatki – jakby ich autorzy malowali bez patrzenia, z zamkniętymi oczami, próbując odtworzyć obraz miasta z pamięci fragmentarycznej i zniekształconej.

Autorami tych dwóch koszmarków są: Marek Zielonka i Michał Miśkiewicz. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Wszystko to byłoby do przyjęcia, gdyby wystawa miała charakter dokumentacyjny – jako materiał archiwalny, pokazujący pewien etap w historii piotrkowskiego BWA. Jednak ODA reklamuje ją jako wyjątkową podróż przez czas i przestrzeń, a narracja kuratorska sugeruje obcowanie z dziełami odkrywczymi. Tymczasem widz wychodzi z galerii z poczuciem zmarnowanego potencjału – zarówno samego miasta, które przy odpowiednim podejściu może inspirować i fascynować, jak i autorów, którzy najwyraźniej pozostali w sferze rutynowych gestów.

Za bilet wstępu zapłaciłem 6 zł i zrobiłem to z pełną premedytacją. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Ta ekspozycja miała szansę być zaproszeniem do nowego spojrzenia na Piotrków. Niestety, stała się pokazem tego, jak bardzo wtórne i bezbarwne potrafi być malarstwo, gdy zabraknie w nim pasji, wrażliwości i warsztatu.

Prace: Kazaneckiej, Panfila, Dubrowina, Piotrowskiej, które z pewnym wysiłkiem można by uznać za interesujące, zostały przygniecione przez kicz i artystyczną miernotę.

Określanie przez pracownika ODA mianem „dzieła” tego, co w istocie jest jedynie żałosną chałturą, brzmi nie tyle przesadnie, co wręcz kompromitująco.

Lista autorów znajduje się na ostatnim z poniższych zdjęć.

→ M. Baryła

26.08.2025

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• więcej o wystawach plastycznych: > tutaj

• więcej o ODA: > tutaj

Idź do oryginalnego materiału