Polka była księżną Kataru. Tajemnicza śmierć Kasi Gallanio do dziś budzi wiele pytań

gazeta.pl 3 godzin temu
Kasia Gallanio, Polka z Krakowa, przez lata próbowała wyrwać się ze "złotej klatki", w jakiej zamknęło ją małżeństwo z katarskim księciem. Jej śmierć do dziś owiana jest tajemnicą i budzi wiele pytań bez odpowiedzi.
Na pozór miała wszystko - bogactwo, luksus i tytuł księżnej Kataru. Kasia Gallanio, Polka urodzona w Krakowie, przez wiele lat żyła u boku jednego z najbogatszych mężczyzn świata. Jej historia jednak nie była bajką, ale opowieścią o samotności, przemocy i złamanym sercu. Śmierć byłej księżnej do dziś budzi wiele pytań i nie daje spokoju tym, którzy znali jej dramat.


REKLAMA


Zobacz wideo Krupa mówi o wychowaniu w katolickiej szkole. Był rygor?


Od amerykańskiego snu do pałacu w Katarze
Kasia Gallanio przyszła na świat w 1976 roku w Krakowie. Gdy była dzieckiem, jej rodzina wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie rodzice ciężko pracowali, by zapewnić córce dobrą przyszłość. Ambitna i pracowita Kasia ukończyła prestiżowe studia i rozpoczęła karierę w branży finansowej. Wszystko zmieniło się, gdy pod koniec lat 90. wyjechała do Paryża. Tam poznała księcia Abdelaziza bin Khalifa Al Thaniego – najstarszego syna emira Kataru i wpływowego polityka, który przez dwie dekady pełnił funkcję ministra finansów. Ich znajomość gwałtownie przerodziła się w romans, a w 2004 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Dzieliło ich niemal 30 lat różnicy, a Kasia, aby zostać żoną księcia, musiała przejść na islam. Z początku jej życie przypominało bajkę - luksusowe rezydencje, podróże, wpływowi znajomi. Na świat przyszły trzy córki: bliźniaczki Malak i Yasmin oraz najmłodsza Reem. Jednak za złotymi bramami pałacu kryła się samotność i kontrola. Z biegiem czasu małżeństwo zaczęło się rozpadać, a różnice między małżonkami stawały się coraz bardziej widoczne.


Wolność miała wysoką cenę
Po rozstaniu z księciem Kasia przeniosła się do hiszpańskiej Marbelli. Tam próbowała ułożyć sobie życie na nowo, ale jej codzienność daleka była od spokoju. Walka o opiekę nad córkami i majątek zamieniła się w wieloletni koszmar sądowy. Gallanio ujawniała kulisy swojego małżeństwa - mówiła o manipulacji, kontroli i przemocy emocjonalnej. Sytuacja pogorszyła się, gdy jedna z córek oskarżyła ojca o molestowanie seksualne. Dla Kasi był to cios, z którego nigdy się nie podniosła. Miała poczucie winy, iż nie zdołała ochronić dziecka. Na krótko przed śmiercią sąd odrzucił jej wniosek o pełną opiekę nad najmłodszą córką. W wywiadzie udzielonym tuż przed tragicznymi wydarzeniami Kasia mówiła, iż chce ostrzegać inne kobiety - zwłaszcza te, które trafiają w toksyczne relacje z wpływowymi mężczyznami. - Wolność jest cenniejsza niż pieniądze - mówiła z goryczą.


Tajemnicza śmierć i pytania bez odpowiedzi
29 maja 2022 roku ciało Kasi Gallanio znaleziono w jej domu w Marbelli. Początkowo podejrzewano przedawkowanie narkotyków, jednak bliscy kobiety stanowczo temu zaprzeczyli. Uważali, iż Kasia nie zażywała żadnych substancji psychoaktywnych. Śledczy skłaniali się ku teorii przypadkowego lub celowego przedawkowania leków. Inni sugerowali, iż śmierć kobiety mogła nie być przypadkowa. Do dziś sprawa nie została jednoznacznie wyjaśniona.
Potrzebujesz pomocy?
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. jeżeli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.
Idź do oryginalnego materiału