Przeszłość Daniela Martyniuka daje mu się we znaki. Pokazał wszystko na zdjęciu

zycie.news 7 godzin temu
Zdjęcie: Daniel Martyniuk/ instagram: daniel_martyniuk Daniel Martyniuk/ instagram: daniel_martyniuk


Jak informuje serwis „Pomponik”, Daniel Martyniuk znów został ojcem i z zaangażowaniem wspiera żonę przy opiece nad nowo narodzonym dzieckiem. Choć w jego życiu prywatnym pojawiło się wiele radości, cień dawnych błędów wciąż nie daje o sobie zapomnieć — przeszłość wraca w najmniej oczekiwanym momencie, komplikując codzienność syna słynnego wokalisty.

Zasłynął z wielu afer

Daniel Martyniuk, choć nazwisko odziedziczył po jednym z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów disco polo, sam zapracował na rozgłos w zupełnie inny sposób. Zamiast muzycznej kariery, zasłynął serią skandali, które regularnie trafiały na łamy tabloidów.

Jego kontrowersyjne wybory życiowe i burzliwy styl bycia sprawiły, iż często gościł w mediach jako bohater afer, a nie artystycznych sukcesów. Jedna z nich zakończyła się odebraniem mu prawa jazdy – konsekwencje tej decyzji odczuwa do dziś.

Szerokim echem w mediach odbił się także burzliwe rozstanie z byłą żoną, 35-latek postanowił dać szansę przeszłości — jego serce ponownie zdobyła dawna miłość. Uczucie odżyło na tyle silnie, iż para nie zwlekała długo z decyzją o ślubie. Tym samym Martyniuk po raz drugi stanął na ślubnym kobiercu, próbując zbudować stabilne życie u boku partnerki, którą znał od lat.

Daniel Martyniuk znów dał sobie znać

Daniel Martyniuk postanowił podzielić się z fanami kolejnym rozdziałem swojego życia jako ojciec. Choć wychowywanie dzieci nie jest mu obce — ma już kilkuletnią córkę Laurę z pierwszego małżeństwa — tym razem z entuzjazmem pokazuje, jak wygląda jego codzienność z nowo narodzonym maluchem.

Radość z bycia tatą nie gaśnie, ale młody Martyniuk musi zmagać się z pewnymi utrudnieniami. Brak prawa jazdy, będący echem dawnych problemów, mocno daje mu się we znaki. Na Instagramie żartobliwie pochwalił się elektryczną hulajnogą, która w tej chwili pełni rolę jego głównego środka transportu — szczególnie przydatnego, gdy trzeba gwałtownie zdobyć coś dla dziecka.

"Przystanek w parku, jadąc po pampersy" - można przeczytać na jego InstaStory.

Idź do oryginalnego materiału