Dorota Landowska, jak sama podkreśla, najlepiej czuje się na scenie. Długo swoją karierę wiązała przede wszystkim z teatrem i do dziś to jej "drugi dom". - Miałam w sobie na tyle pewnej brawury, iż odmawiałam ról w serialach. jeżeli nie miałam co robić przed kamerą, siedziałam w teatrze. Nigdy nie miałam parcia na szkło, na pierwsze strony gazet - wspominała jakiś czas temu w rozmowie z "Angorą". W latach 90. pojawiła się w ponad 20 spektaklach telewizyjnych, ale fani mogli ją podziwiać przede wszystkim na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie.
REKLAMA
Zobacz wideo Gwiazda "M jak miłość" Michalina Sosna zdradza, dlaczego tak bardzo chroni prywatność. "Była jedna sytuacja" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Poznali się w teatrze, ale początkowo ich relacja była platoniczna. "Zakochałem się od razu"
Zdanie dotyczące kariery zmieniła dopiero po 2000 roku. To wtedy pojawiła się w serialu "Miasteczko". Widzowie mogą ją też kojarzyć z roli Marioli Radomskiej w pierwszych odcinkach "M jak miłość". Zagrała też w "Ojcu Mateuszu", "Ratownikach", "Prawie Agaty", "Krew z krwi", a ostatnio w serialach "Diagnoza", "Belfer 2" i "Bracia". Aktorka podkreśla, iż najważniejsza dla niej jest rodzina. Od lat jest związana z aktorem, Mariuszem Bonaszewskim. Para doczekała się dwójki dzieci, córki i syna. Nie był to jednak typowy związek.
Mariusza zobaczyłam w tramwaju, jeszcze się wtedy nie znaliśmy, ale od razu zwróciłam na niego uwagę. Charakterystyczny, wyrazisty. Patrzę, wysiada, biegnie gdzieś, macha rękami: 'O rany, co za facet? Co on wyprawia?', obserwowałam go rozbawiona
- wspominała na łamach "Pani" w 2011 roku. Bonaszewski z kolei często widywał ją na warszawskich spektaklach. Ostatecznie zbliżyła ich praca i występ w jednym spektaklu, ale początkowo ich relacja była czysto platoniczna. - Zakochałem się od razu. Bałem się tego, co czułem. Uciekałem, nie dawałem nam szansy. Aż kiedyś po kilku tygodniach bez kontaktu zobaczyłem Dorotę na ulicy. Zdałem sobie sprawę, iż ona też jest zakochana - opowiadał w rozmowie z "Vivą!".
Mariusz Bonaszewski Dorocie Landowskiej oświadczał się wiele razy. Pobrali się po 16 latach
Oboje byli zranieni, w emocjonalnym chaosie i nieufni. W końcu zbliżyli się do siebie, w czym pomógł napisany przez Dorotę Landowską list.
Przeczytał i nie skomentował, po prostu mnie zbył. Myślałam, iż umrę. [...] Mój list okazał się jednak przełomem, zbliżyliśmy się jeszcze bardziej, ale przez pierwsze lata nie mieszkaliśmy razem
- wspominała w "Pani". Para przez 16 lat tworzyła "rzymskie małżeństwo". Bonaszewski długo próbował zmienić ten stan. - Dostałam od niego dwa pierścionki zaręczynowe, a oświadczał mi się kilkanaście razy - mówiła w "Życiu na gorąco". W końcu 12 lat temu pobrali się, ale tym razem to ona zaproponowała ślub "ze względów praktycznych". - Nie stały za tym powody finansowe, wspólne kredyty czy sprawy formalne. Mam w sobie takie pokłady uczucia, iż choćby gdybyśmy się rozstali, nie przestałabym go kochać. Inny mężczyzna? Ja nie widzę innych mężczyzn - tłumaczyła w "Życiu na gorąco".
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.