Przez piłkę niemal spóźnił się na własny ślub, jego syn również związał się ze sportem. Jan Urban to dziś w Polsce gorące nazwisko

viva.pl 22 godzin temu
Zdjęcie: Piotr Dziurman / imageBROKER / Forum


Choć dziś Jan Urban ponownie jest na ustach całej Polski jako kandydat na selekcjonera reprezentacji, jego życie to nie tylko piłka. To także romantyczna historia miłości, wzruszające rodzinne wartości i niezwykła ścieżka zawodowa syna, który sam dziś bryluje w świecie futbolu. Oto historia Urbana, jakiej nie znacie – z nutą nostalgii, z emocjami i z dumą.

Jan Urban selekcjoner – znów na szczycie

To nazwisko powraca jak bumerang, ilekroć polska kadra szuka nowego lidera. Jan Urban – ikona Górnika Zabrze, były zawodnik hiszpańskiej Osasuny, doświadczony trener i autorytet w środowisku. W ostatnich dniach stał się najpoważniejszym kandydatem do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Według medialnych doniesień kontrakt został już podpisany, a oficjalna prezentacja ma odbyć się lada moment. Urban wraca na świecznik – nie jako gwiazda, ale jako człowiek, który wie, jak prowadzić zespół z sercem.

ZOBACZ TEŻ: Nie tylko fani piłki nożnej nie zasną. Dziś na TVP dokument o burzliwym życiu polskiej legendy PRLu

Miłość, która przetrwała wszystko – historia Zofii i Jana

Za każdym silnym mężczyzną stoi kobieta – w przypadku Urbana to nie banał, ale prawda zbudowana na ponad 30 latach wspólnego życia. Zofia, jego żona, była z nim, zanim zaczął błyszczeć na stadionach Europy. Poznali się w czasach, gdy Jan grał dla Zagłębia Sosnowiec. Ich uczucie rosło w cieniu piłkarskich wyzwań, meczów i podróży. Dziś tworzą harmonijną parę, która przetrwała próbę czasu.

Ale choćby w ich bajce zdarzył się moment rodem z komedii romantycznej. Podczas ślubu… Jan się spóźnił! Wszystko przez mecz – wyszedł z szatni prosto na ceremonię. Dla wielu byłby to powód do nerwów, dla Zofii – dowód, iż serce jej ukochanego zawsze bije dla dwóch miłości: rodziny i piłki.

Syn Piotr – z Pampeluny na salony polskiej piłki

Ich rodzina to nie tylko stabilność – to także pasja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Piotr Urban, syn Zofii i Jana, dorastał w Hiszpanii, gdy jego ojciec grał i trenował w Pampelunie. Tam też stawiał pierwsze kroki jako szkoleniowiec. Pracował z młodzieżą w akademii Osasuny, a potem pełnił ważne funkcje w regionalnych strukturach piłkarskich.

Piotr nie zatrzymał się w Hiszpanii. Wrócił do Polski i objął stanowiska w strukturach Legii Warszawa – jako wicedyrektor akademii, a od 2024 roku jest dyrektorem sportowym Widzewa Łódź. Równolegle z powodzeniem działa w mediach – jako ekspert w Eleven Sports i Polsacie. Choć jego droga różni się od tej, którą przeszedł ojciec, widać w niej jedno – oddanie piłce i dążenie do doskonałości.

CZYTAJ TEŻ: Ostatnie pożegnanie Diogo Joty. Żona piłkarza na krok nie odstępowała trumny męża

Urbanowie – rodzina, która inspiruje

Historia Jana Urbana to opowieść nie tylko o futbolu, ale o wartościach. O lojalności, którą okazał Zofii przez trzy dekady wspólnego życia. O pokorze, z jaką przyjął każdy sukces i każdą porażkę. O sile, którą dziś przekazuje jako kandydat na selekcjonera.

To także portret rodziny, która – mimo piłkarskich ambicji – nigdy nie straciła siebie z oczu. Zofia, Jan i Piotr – każde z nich inaczej, ale z tą samą pasją, idą przez życie, zostawiając po sobie ślady nie tylko na stadionach, ale i w sercach tych, którzy kochają prawdziwe ludzkie historie.

Źródło: Plejada

Idź do oryginalnego materiału