Rozrywający serce wpis Artura Andrusa po śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Trudno powstrzymać łzy

party.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Rozrywający serce wpis Artura Andrusa po śmierci Joanny Kołaczkowskiej/Fot. East News


Nie żyje Joanna Kołaczkowska – znana i ceniona artystka kabaretowa. Miała 59 lat. Przez lata rozśmieszała publiczność jako członkini kabaretu Hrabi, wcześniej występowała w legendarnym kabarecie Potem. Artystka odeszła po walce z chorobą nowotworową. Jej śmierć to cios dla fanów, bliskich i całego środowiska artystycznego w Polsce.

Informację o jej odejściu potwierdzono w oficjalnym wpisie opublikowanym na profilu kabaretu Hrabi na Facebooku. W wiadomości podkreślono, iż była nie tylko wyjątkową artystką, ale i sercem grupy, duszą towarzystwa, inspiracją. Wiadomość wywołała falę smutku i poruszenia w całej Polsce. Swoje pożegnanie zamieścił w sieci również przyjaciel artystki, Artur Andrus. Wystarczyło tylko kilka słów... Trudno powstrzymać łzy...

Artur Andrus żegna Joannę Kołaczkowską

Jednym z najbardziej poruszających wpisów po śmierci Joanny Kołaczkowskiej był ten, który opublikował Artur Andrus – dziennikarz, poeta, piosenkarz i wieloletni przyjaciel artystki. Ich relacja nie ograniczała się do wspólnych występów – łączyła ich autentyczna, wieloletnia przyjaźń.

Jego słowa dosłownie rozdzierają serce i pokazują, jak wielką stratą jest odejście Joanny dla wszystkich, którzy mieli okazję ją znać.

Dekady przyjaźni i wspólnych scenicznych chwil: historia Andrusa i Kołaczkowskiej

Joanna Kołaczkowska i Artur Andrus znali się od ponad 30 lat. Ich znajomość rozpoczęła się w czasach działalności kabaretu Potem. Z czasem ich kooperacja przerodziła się w serdeczną relację, którą pielęgnowali latami.

Wspólnie występowali na niezliczonych scenach w całym kraju – w koncertach kabaretowych, programach radiowych i działaniach charytatywnych. Jednym z najbardziej charakterystycznych projektów, w którym brali udział, był improwizowany serial komediowy „Spadkobiercy”. Andrus wcielał się tam w ojca postaci granej przez Kołaczkowską. Ich wspólne sceny, choć absurdalne i humorystyczne, odzwierciedlały bliskość i zrozumienie, które łączyły ich także poza planem. Gdy media poinformowały o chorobie Joanny Kołaczkowskiej, Andrus publicznie wspierał ją z wielkim szacunkiem i empatią.

Fani kabaretu Hrabi, którzy od lat śledzili występy Kołaczkowskiej, masowo wyrażają swój smutek i współczucie w mediach społecznościowych. Z kolei liczni artyści – zarówno z kręgów kabaretowych, jak i spoza – publikują swoje wspomnienia i pożegnania, pokazując, jak wielkie znaczenie miała dla nich zmarła artystka.

Zobacz także:

  • To było ostatnie nagranie Joanny Kołaczkowskiej. Nic nie wskazywało, iż wydarzy się najgorsze
  • Tak wyglądały ostatnie chwile życia Joanny Kołaczkowskiej: "Odeszła spokojnie"
Idź do oryginalnego materiału