Rozstali się pół roku temu i czekają na rozwód. "Kiedy można zacząć chodzić na randki?"

kobieta.gazeta.pl 3 tygodni temu
Temat randkowania w trakcie rozwodu budzi spore emocje. Niestety bardzo często prowadzi do krzywdzących ocen ze strony otoczenia. Niektórzy spotykanie się z innymi jeszcze przed orzeczeniem rozwodu mogą postrzegać jako zdradę. Do sprawy odniosła się niedawno prawniczka prowadząca instagramowy profil @Rozwód_z_klasą.
Alicja Praszkiewicz została zapytana o tę kwestię przez jedną z obserwatorek. "Kiedy można zacząć chodzić na randki? Pozwy już złożone. Jesteśmy sześć miesięcy po rozstaniu" - napisała. Autorka profilu @Rozwód_z_klasą w ramach odpowiedzi na pytanie wyjaśniła, jak to wygląda z prawnego punktu widzenia.


REKLAMA


Zobacz wideo Sławomir o kłótniach z żoną:


Czy w trakcie rozwodu możemy chodzić na randki?
Jak przypomina prawniczka, teoretycznie, dopóki sąd nie orzeknie rozwodu, w świetle prawa małżeństwo przez cały czas istnieje. Z tego powodu niektórzy postrzegają nową relację jako zdradę. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej złożona. Jak podkreśliła w swoim wpisie Alicja Praszkiewicz:
Kiedy więzi między małżonkami już dawno wygasły, a rozwód to tylko formalność, rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu nie musi być postrzegane jako nielojalność.


Randkowanie w czasie rozwodu? "Naturalny krok"
Co istotne, jeżeli relacja faktycznie już się zakończyła, spotykanie się z innymi osobami nie będzie miało znaczenia dla ustalenia winy za rozpad małżeństwa. - Dla niektórych wejście w nową relację na tym etapie to nie zdrada, ale naturalny krok ku przyszłości, próba odzyskania euforii i nadziei. Ostateczna ocena takich sytuacji zawsze wymaga spojrzenia na szerszy kontekst i często to właśnie sąd rozstrzyga, jak je interpretować - wyjaśniła w swoim poście prawniczka. Co sądzisz o randkowaniu przed rozwodem? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału