Serial "Obcy: Ziemia" zmienił ten motyw z filmów. Twórca wyjaśnia, dlaczego musiał to uwspółcześnić

serialowa.pl 1 dzień temu

Czy kapitalizm w XXII wieku będzie wyglądał tak jak w serialu „Obcy: Ziemia”? Co dokładnie chce przekazać nam Noah Hawley za sprawą świata wykreowanego na naszej planecie w tym intrygującym projekcie science fiction?

„Obcy: Ziemia” to pierwsza w historii odsłona legendarnej franczyzy, która zabiera widzów na naszą planetę. Twórca serialu, Noah Hawley, od dawna powtarzał, iż jego nowy projekt będzie w tym samym stopniu opowieścią o spotkaniu z obcym, co historią o ultrakapitalistycznym świecie rządzonym przez korporacje. Jak tłumaczy te motywy ceniony autor?

Obcy: Ziemia – skąd motyw kapitalizmu i korporacji?

Jeden z najważniejszych aspektów serialowego „Obcego” Hawley wyjaśnił podczas międzynarodowej konferencji prasowej, na której uczestniczyliśmy. Twórca „Fargo” trafnie zauważył, iż wątek kapitalistycznego wyzysku jest ściśle związany z kultową franczyzą science fiction od samego jej początku.

By zaktualizować motyw wprowadzony w latach 70., filmowiec pokusił się oczywiście o odniesienia do współczesności – pełnej miliarderów-celebrytów pokroju Elona Muska, którzy z czasem stali się twarzami stojącymi za nich firm. W końcu – jak zauważa – w „Obcym” te przestały być też „anonimowe”.

— Wiele z tego, co definiuje filmy dwa pierwsze filmy o „Obcym”, to idea, iż istnieje bezimienna i tajemnicza korporacja Weyland-Yutani oraz osoby – kosmiczne niebieskie kołnierzyki lub żołnierze – którzy są tak naprawdę zdane na jej łaskę. W dzisiejszych czasach korporacje mają twarze, a są to twarze młodych technokratów, którzy są celebryckimi CEO-miliarderami. Gdybym więc stworzył wersję kapitalizmu z lat 70., nie pasowałaby ona do świata, w którym żyjemy dzisiaj.

„Obcy: Ziemia” (Fot. FX)

„Alienowego” Elona Muska mamy oczywiście w postaci ekscentrycznego Boya Kavaliera (Samuel Blenkin), najmłodszego bilionera (sic!) stojącego na czele firmy Prodigy, która odpowiada za stworzenie hybryd takich jak Wendy (Sydney Chandler). To właśnie ten bohater posłużył Hawleyowi za twarz korporacyjnego zła, które do tej pory w „Obcym” było niewidoczne.

— Kiedy w opowieści pojawiła się analogia do „Piotrusia Pana”, stało się jasne, iż ten CEO, który wynalazł tę technologię hybryd, powinien sam w sobie być Piotrusiem Panem. Yaphet Kotto i Harry Dean Stanton [aktorzy z pierwszego „Obcego”] zawsze sprawiali wrażenie, jakby byli na łasce tej wielkiej korporacji. Ale tutaj wydaje mi się, iż chodzi o kaprys Boya Kavaliera, o to, jak się czuje w danej chwili. Tak, wyślijmy te prototypy warte miliardy dolarów na miejsce katastrofy. Brzmi jak dobry pomysł, prawda? Znajdujemy się więc w innej sytuacji, w której jednostka jest teraz zdana na łaskę nie tylko tej bezimiennej, anonimowej korporacji, ale także tych młodych geniuszy.

Jeśli jesteście ciekawi naszej opinii o serialu, oto i ona (widzieliśmy większość 1. sezonu): Obcy: Ziemia – recenzja serialu. Dodajmy, iż za oceanem serial zbiera fantastyczne oceny – franczyza nie miała takich wyników od wielu lat. Ile będzie odcinków całości? Zerknijcie na rozpiskę 1. sezonu nowości Disney+: Obcy: Ziemia – kiedy odcinki.

A co takiego adekwatnie wydarzyło się pod koniec najnowszej odsłony? Rzućcie okiem na wyjaśnienie końcówki 4. odcinka serialu „Obcy: Ziemia” i sprawdźcie, dlaczego to rewolucja dla całej marki. Zobaczcie także zwiastun 5. odcinka serialu „Obcy: Ziemia”.

Obcy: Ziemia – nowe odcinki w środy na Disney+

Idź do oryginalnego materiału