Jesień 2025 roku należy do „Skrzata. Nowego początku” – niezwykle ciepłej, mądrej i pełnej przygód opowieści o przyjaźni, odwadze i wierze w to, co niewidzialne. Ten polski film familijny, który wciąż można oglądać w kinach, zachwycił publiczność i jurorów międzynarodowych festiwali – od Locarno, przez Ateny, aż po Tokio.
Po premierze na jednym z najstarszych festiwali świata w Locarno, film Krzysztofa Komandera nie zwalnia tempa. W listopadzie zostanie zaprezentowany na dwóch prestiżowych wydarzeniach – Athens International Children’s Film Festival (12 listopada) oraz KINEKO International Children’s Film Festival w Tokio (1 listopada). To tam „Skrzat. Nowy początek” powalczy o nagrodę w konkursie głównym, obok najlepszych produkcji kina familijnego z całego świata.
– Cieszymy się, iż nasz film trafia na kolejne kontynenty i dociera do młodych widzów w różnych częściach świata. To dla nas ogromne wyróżnienie i dowód, iż historia filmu ma uniwersalne przesłanie – mówi producentka Dagmara Piasecka.
Film, który łączy pokolenia
„Skrzat. Nowy początek” to historia jedenastoletniej Hani, która po przeprowadzce do innego miasta próbuje odnaleźć się w nowym środowisku. Kiedy traci cenną pamiątkę po rodzinie, postanawia ją odzyskać – choćby jeżeli oznacza to udowodnienie całemu światu, że… skrzaty istnieją naprawdę. W tej niezwykłej przygodzie towarzyszy jej Michał, szkolny outsider i młody wynalazca. Razem odkrywają, iż prawdziwa magia nie kryje się w baśniach, ale w przyjaźni, lojalności i odwadze bycia sobą.
Film łączy pokolenia – dzieci odnajdują w nim emocjonującą przygodę, a dorośli refleksję nad utratą wiary w to, co niewidzialne. To właśnie dlatego zdobywa uznanie nie tylko w Polsce, ale i na międzynarodowej scenie filmowej.
Polska duma kina familijnego
Za reżyserię i scenariusz odpowiada Krzysztof Komander, a w obsadzie znaleźli się m.in. Amelia Golda, Maksymilian Zieliński, Arkadiusz Jakubik, Anna Smołowik, Wojciech Solarz, Agata Turkot i Borys Szyc w specjalnym występie. Film zachwyca pięknymi zdjęciami autorstwa Piotra Dudaka, muzyką Wojciecha Frycza i dopracowaną scenografią.
Produkcja powstała dzięki współpracy wielu polskich i europejskich studiów filmowych, przy wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Unii Europejskiej.
Dlaczego warto zobaczyć „Skrzata. Nowy początek”?
Bo to kino z sercem – mądre, pełne czułości i humoru. Pokazuje, jak ważne jest, by pozostać sobą, choćby gdy świat przestaje wierzyć w magię. To film, który porusza, bawi i zostaje w pamięci – zarówno najmłodszych, jak i dorosłych widzów.
Nie bez powodu krytycy nazywają go odkryciem tej jesieni.