Słysząc czyjeś kroki, Ola błyskawicznie usunęła wiadomość, w której napisała, iż bardzo tęskni i nie może doczekać się kolejnego spotkania, po czym odłożyła telefon na nocny stolik, gdzie leżał do tej pory

polregion.pl 3 godzin temu

Gdy tylko usłyszała czyjeś kroki, Alina błyskawicznie usunęła wiadomość, w której nadawca wyznawał, jak bardzo tęskni i nie może doczekać się kolejnego spotkania, po czym odłożyła telefon na nocną szafkę, gdzie leżał dotąd bez ruchu.

Alina raz po raz odczytywała wiadomość, która przyszła na telefon męża, i nie mogła uwierzyć, iż to nie sen, a czysta prawda. Jej mąż, jej opoka i nadzieja, jej ukochany Krzysztof, znów ją zdradzał.

I dobrze, gdyby to była jakaś młoda, piękna dziewczyna o modelowej urodzie, jak bywało dawniej. Tym razem jednak jego kochanką została kobieta starsza od niego o dobre piętnaście lat.

Gdy tylko usłyszała kroki, Alina gwałtownie usunęła wiadomość i odłożyła telefon, zanim Krzysztof wszedł do pokoju, pogwizdując. Tego dnia wszyscy pracownicy otrzymali spore premie, co oznaczało, iż będzie mógł kupić żonie prezent na rocznicę ślubu i wybrać się nad morze z Bożeną.

Na myśl o Bożenie mężczyzna uśmiechnął się marzycielsko. Wcześniej miał wiele kochanek młode dziewczyny, rozwódki, choćby zamężne ale takiej jak Bożena jeszcze nie spotkał. Była jego koleżanką z pracy.

Kobietą raczej pulchną, ale jak się ubierała, jak zachowywała w towarzystwie, jak mówiła A jaka była, gdy zostawali sam na sam! Szkoda tylko, iż czas nieubłaganie płynie, ale póki była w pełni sił, zamierzał czerpać z niej pełnymi garściami.

Widząc na twarzy żony ponury grymas, Krzysztof nagle wrócił na ziemię.

Coś się stało? Wyglądasz, jakbyś była nie w swoim sosie.

Nie, wszystko w porządku. Po prostu myślę o zbliżającym się jubileuszu. Mógłbyś dać mi trochę pieniędzy na zorganizowanie przyjęcia?

Tak, tak, oczywiście.

Alina sama nie rozumiała, dlaczego odpowiedziała w ten sposób. Wcześniej, gdy odkrywała jego miłosne korespondencje, urządzała mężowi wielkie awantury, grożąc rozwodem. Teraz zachowywała się, jakby nic się nie stało, jakby nie było tej wiadomości, którą właśnie przeczytała.

Krzysztof podszedł do szafki i wziął telefon. Dla pozoru zadzwonił do kolegi z pracy, omówił kilka spraw służbowych, a potem wyszedł na balkon, by wysłać kilka gorących SMS-ów do nowej ukochanej. Alina starała się zachować spokój. Rozumiała, iż awanturą i łzami nic nie zmieni.

Mąż zdradzał ją nie po raz pierwszy. Gdy wcześniej próbowała go przyłapać, tłumaczył, iż po porodach przytyła i przestała dbać o siebie. Teraz jednak Alina wyglądała idealnie wysportowana sylwetka, piękne długie włosy, delikatny makijaż i elegancka sukienka sprawiały, iż przypominała raczej aktorkę z brazylijskiej telenoweli niż gospodynię domową.

Wiele jej przyjaciółek nie rozumiało Aliny. Przecież pochodziła z dobrego domu, miała zawód, a choćby z trojgiem dzieci na pewno by sobie poradziła. A jednak znosiła kolejne zdrady męża, choć czasem, zmęczona kłamstwami, urządzała mu sceny, grożąc rozwodem. W takich chwilach w obronie Krzysztofa natychmiast stawali jego rodzice, pouczając niedbałą synową o kobietach, które mają znacznie gorzej.

Spójrz na naszą sąsiadkę Halinę. Męża straciła, pracuje na dwóch etatach, a w nocy jeszcze szyje na zamówienie. Albo Weronika mąż pije, sama chodzi w znoszonych rzeczach, dzieci też.

Ale

Żadnych ale! Nie masz prawa narzekać. Żyjesz jak księżniczka, dom pełną cz

Idź do oryginalnego materiału