Śmierć powagi. "Naga broń" powraca i ma się bardzo dobrze [RECENZJA]
Zdjęcie: Liam Neeson w filmie Naga broń
Po latach prób, porzuconych wersji scenariusza i nieudanych podchodów, "Naga broń" wraca — dokładnie taka, jaka być powinna. Zamiast aktualizować humor do współczesnych trendów, stawia na to, co zawsze było jej siłą: absurd, slapstick i minę pokerzysty w obliczu kompletnych bredni. Od 1 sierpnia w kinach.