Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiedziało radykalną zmianę w sposobie nauczania jednego z kluczowych przedmiotów w szkołach podstawowych. Już po wakacjach 2026 roku uczniowie klas IV–VI nie będą uczyć się osobno biologii, chemii, fizyki i geografii. Zamiast tego wprowadzony zostanie zintegrowany przedmiot „przyroda” w zupełnie nowej formule.
Nowa przyroda – trzy godziny zamiast 45 minut
Zamiast tradycyjnych lekcji trwających 45 minut, zajęcia z przyrody będą odbywały się w formie bloków trwających aż trzy godziny. Ministerstwo przekonuje, iż dłuższe spotkania pozwolą uczniom lepiej zagłębiać się w tematykę. W tym czasie przeprowadzać doświadczenia, pracować w terenie i realizować projekty edukacyjne.
Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer wyjaśniała w Polskim Radiu, iż celem jest umożliwienie „przeprowadzania doświadczeń, zajęć w terenie oraz tworzenie projektów edukacyjnych”. Inspiracją dla tej zmiany były modele edukacyjne stosowane w Walii, Irlandii czy Australii.
Praktyka zamiast suchej teorii
Nowy system ma odejść od nauki wyłącznie z podręcznika na rzecz praktycznych działań. Planowane są m.in. badania terenowe, praca w zespołach oraz tzw. tygodnie projektowe. W ich ramach uczniowie z różnych klas i roczników będą współpracować przy wspólnych zadaniach.
Pani Anna, nauczycielka chemii z Warszawy, komentuje: „To ogromna szansa na realne ‘dotknięcie’ nauki, a nie tylko uczenie się jej z podręcznika”. Dodaje, iż dłuższe zajęcia „pozwolą spokojnie przeprowadzić doświadczenia od początku do końca i omówić wyniki, co w tradycyjnym 45-minutowym schemacie bywa niemożliwe”.
Obawy nauczycieli i związków zawodowych
Choć wielu pedagogów cieszy się z tej zmiany, nie brakuje głosów krytyki. Związek Nauczycielstwa Polskiego ostrzega, iż połączenie kilku przedmiotów w jeden może doprowadzić do redukcji etatów, szczególnie w mniejszych szkołach. Związkowcy zwracają też uwagę na problem infrastrukturalny. W wielu placówkach po pandemii zlikwidowano pracownie chemiczne, co może utrudnić realizację nowych zajęć.
„Reforma26. Kompas Jutra”, zmiany wykraczające poza przyrodę
Zmiana w nauczaniu przyrody to tylko część szerokiego projektu „Reforma26. Kompas Jutra”. Jego głównym celem jest przygotowanie uczniów do życia w dynamicznie zmieniającym się świecie, a także kształtowanie umiejętności praktycznych i tzw. sprawczości.
Minister Barbara Nowacka podkreśla, iż chodzi o stworzenie szkoły „z której wszyscy będą czerpać satysfakcję”.
ZOBACZ TAKŻE: Ile kosztuje nocleg w zimowej stolicy Polski? Trzymajcie się krzeseł…
Nowe przedmioty, oceny opisowe i mniej „zakuwania”
W ramach reformy pojawią się także nowe, praktyczne przedmioty, takie jak edukacja obywatelska czy zdrowotna (już od września 2025 roku). Zmieniona podstawa programowa będzie zawierać mniej szczegółowych informacji do zapamiętania, a większy nacisk położony zostanie na rozwój kompetencji kluczowych.
W ocenianiu planowane jest odejście od wyłącznie cyfrowych ocen na rzecz oceny opisowej, informacji zwrotnej i wspierania indywidualnego rozwoju ucznia. MEN zapowiada także wsparcie dla nauczycieli w postaci darmowych szkoleń, studiów podyplomowych i nowoczesnych narzędzi metodycznych.
Egzaminy w nowej formule dopiero w 2031 roku
Nowa podstawa programowa obejmie przedszkola oraz klasy I i IV szkoły podstawowej od września 2026 roku. Natomiast zmiany w egzaminach ósmoklasisty i maturze wejdą w życie dopiero w 2031 roku, co ma dać szkołom czas na przygotowanie się do nowych wymagań.
Źródło: NaTemat.pl / Canva