Tak naprawdę wygląda realizacja nowego "Idź na całość". Ujawnił kontrowersyjny zapis w umowie

gazeta.pl 15 godzin temu
"Idź na całość" niedługo powróci na ekrany w odświeżonej formule, tym razem pod szyldem TTV. Informator w rozmowie z Plotkiem ujawnił kulisy programu, które mogą zaskoczyć fanów.
Nowa wersja kultowego programu "Idź na całość" niedawno weszła w fazę nagrań. Plotek dotarł do osoby, która brała udział w zdjęciach do pierwszych odcinków show. Informator opowiedział o kulisach produkcji i ujawnił szczegóły, które mogą zaskoczyć widzów - od kontrowersyjnych zapisów w umowach po zakulisowe sztuczki montażowe.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy klątwa Chajzerów istnieje? Kto ma największe szanse na zwycięstwo? [Vlog z "Tańca z Gwiazdami"]


"Idź na całość" - zaskakujące kulisy produkcji. Statysta ujawnia kontrowersyjny zapis w umowie
Jak się okazuje, osoby zasiadające na widowni to w dużej mierze statyści. Informator ujawnia, iż podpisując umowę, zgadzają się na warunek, który wzbudza sporo wątpliwości. - W umowie, którą podpisują statyści, znajduje się zapis, iż jeżeli dana osoba wygra jakąkolwiek nagrodę, musi oddać część jej wartości agencji. Uważam, iż to dość kontrowersyjny warunek - w końcu statysta przychodzi na nagranie w roli widza, a nie uczestnika walczącego o nagrody - mówi. To oznacza, iż choćby jeżeli statysta zostanie wybrany do udziału w grze i zgarnie nagrodę, np. skuter czy wycieczkę, nie dostanie jej w pełni. - Dla mnie to trochę nie fair, bo przecież nie biorą udziału w castingu jako uczestnicy, a tylko zapełniają widownię - dodaje nasz rozmówca. Z naszych ustaleń wynika również, iż produkcja dba o to, by zachować wrażenie realizacji każdego odcinka w innym dniu. W rzeczywistości nagrywane są po dwa, trzy odcinki dziennie. - Emitowane mają być jednak w innej kolejności, by stworzyć wrażenie, iż każdy odcinek nagrywano w osobnym terminie - również po to, by nie powtarzała się publiczność w tle - zdradza informator.


"Idź na całość" miało być bez Zygmunta Chajzera? Informator ujawnił wysokość nagród
Zaskakujące kulisy dotyczą także obsady prowadzących. Jak relacjonuje nasz rozmówca: - Początkowo Zygmunt Chajzer miał poprowadzić tylko pierwszy odcinek - taki symboliczny występ, żeby przekazać pałeczkę następcy. Ale finalnie produkcja zdecydowała się zostawić duet prowadzących. To świetnie działa, są naprawdę zgrani - wyjawił informator Plotka. Obok Chajzera program prowadzi Robert Motyka. Ich kooperacja zaowocowała nowym elementem rozgrywki, którego wcześniej nie było. Jednym z zaskoczeń dla widzów będzie nowa gra otwierająca odcinki. To losowanie przy pomocy specjalnej monety z podobiznami Chajzera i Motyki. - Rzucają monetą - jeżeli wypadnie ta strona, na którą postawił widz, wygrywa 500 lub 1000 zł. jeżeli nie - nic nie dostaje - mówi nasz rozmówca. Według relacji informatora, nowa edycja "Idź na całość" zaskakuje również skalą nagród: - Wartość nagród w jednym odcinku sięga choćby 180 tysięcy złotych. W jednym z odcinków na przykład było ich za 186 tysięcy - były skutery, wycieczki do Maroka, a choćby na Bali.
Idź do oryginalnego materiału