W poniedziałek, 8 września 2025 roku pożegnano jednego z najwybitniejszych polskich artystów — Stanisława Soykę. Ceremonia odbyła się w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy ul. Alfreda Nobla 16 w Warszawie — miejscu, w którym o godz. 12 zgromadzili się bliscy zmarłego muzyka, współpracownicy oraz rzesze fanów, by oddać hołd jego twórczości i uczcić pamięć artysty.
Jednym z najbardziej poruszających momentów podczas ceremonii pogrzebowej było odczytanie listu, który napisała żona Stanisława Soyki, Ewa Żmijewska. Te słowa poruszają do łez.
Tak Ewa Żmijewska pożegnała Stanisława Soykę
Przemowa, która została napisana przez Ewę Żmijewską, rozpoczęła się słowami pełnymi czułości:
Ewa Żmijewska wspominała również rodzinne zwyczaje:
Zmarły artysta miał również głęboką relację ze swoją matką. Jego żona w swoim liście wspominała:
Na zakończenie listu żona artysty dodała:
Nagłe odejście Stanisława Soyki
Przypomnijmy, iż Stanisław Soyka miał wystąpić 21 sierpnia 2025 roku na festiwalu w Sopocie w Operze Leśnej. Niestety, tego samego dnia zmarł, zaledwie kilka godzin przed zaplanowanym koncertem. Ta nagła i niespodziewana śmierć wstrząsnęła środowiskiem muzycznym i fanami w całej Polsce. Dziś, 8 września 2025 bliscy, przyjaciele oraz znajomi z branży towarzyszyli Stanisławowi Soyce w jego ostatniej drodze. Po mszy prochy zmarłego złożono w grobie na cmentarzu Powązki Wojskowe.

Zobacz także:
Pogrzeb Stanisława Soyki. Prezydent pośmiertnie odznaczył go najwyższym orderem