Korea Południowa – jak zresztą każdy inny kraj – ma swoje problemy, które w popularnych serialach z gatunku k-drama są albo romantyzowane, albo całkowicie pomijane. Z jednej strony popkultura sprzedaje nam obraz Seulu widziany przez różowe okulary, z drugiej – surfując po internecie – natkniemy się na hasło "Korea Południowa to Cyberpunk 2077", które odnosi się do rygorystycznej kultury pracy, dominacji czeboli (konglomeratów kontrolowanych przeważnie przez jedną rodzinę) i operacji plastycznych (fundowanych m.in. nastolatkom po zdaniu egzaminu ze wzorową oceną).
"Parasite" Bong Joon-ho ("Mickey 17"), w którym dystopijne elementy spotęgowały tylko beznadzieję zrodzoną z nierówności klasowych, i do bólu ludzkie "Squid Game", pokazujące środkowy palec kapitalistycznej patologii, pozwoliły widzom zatrzymać się na chwilę i zobaczyć człowieka w jego najgorszych barwach – zdradzonego przez system, zdradzonego przez społeczeństwo. Przed tymi tytułami sumienie Koreańczyków ruszyło inne dzieło Hwang Dong-hyuka – o uciszonych dzieciach, ofiarach dorosłych.
"Silenced" – film twórcy "Squid Game", który wstrząsnął Koreą Południową
"Silenced" udowodnił, jak skuteczna potrafi być kinematografia. Skuteczna na tyle, by władze w jednym państwie wznowiły postępowania, które dotąd zamiatane były pod dywan. W 2011 roku Hwang Dong-hyuk nakręcił film na kanwie powieści "The Crucible" (oryg. "Togani") pióra Gong Ji-young, która – choć fabularyzowana – inspirowała się sprawą okrutnego traktowania dzieci w szkole Gwangju Inwa w prowincji Jeolla Południowa.
Fabuła "Silenced" śledzi losy Kang In-ho (w tej roli Gong Yoo z "Zombie express"), nowego nauczyciela sztuki w Akademii Ja-ae w fikcyjnym mieście Mujin, która jest szkołą specjalną dla głuchych dzieci. Opiekun staje się świadkiem niepokojących zdarzeń, w których reszta koła pedagogicznego – w tym dyrektor – nadużywa władzy wobec bezbronnych uczniów. W placówce dochodzi i do przemocy fizycznej, i do przemocy seksualnej.
"Ja im nie wybaczyłem"
Tym dramatem Hwang Dong-hyuk pokazał, jak autorytet dorosłych góruje nad świadectwem dzieci, które nie mają (w przenośni) głosu. Kang In-ho i garstka opiekunów, która w końcu odpowiedziała na krzyk ofiar, walczy o sprawiedliwość dla uczniów, ale ta walka od początku jest spisana na straty. Tak się po prostu dzieje, gdy wkraczasz do labiryntu biurokracji, koneksji, korupcji i sądowych przywilejów.
Oskarżeni kłamią w żywe oczy, by uzyskać możliwie najłagodniejszy wyrok, po czym razem ze swoim adwokatem, który skorzystał z tzw. "przywileju poprzedniego stanowiska" (oryg. Jeon-gwan ye-u, w uproszczeniu: honorowe traktowanie emerytowanych kolegów), śmieją się z naiwności sędziego.
– Prokurator powiedział, iż wyrok za przestępstwa seksualne wobec dzieci w wieku 13 lat lub starszych może zostać unieważniony, jeżeli dojdzie do ugody z rodzicami ofiary – słyszymy pod koniec filmu. I faktycznie, część prawnych opiekunów nieletnich przyjmuje pieniądze (za milczenie), co prowadzi do sceny, w której chłopiec imieniem Min-su, używając języka migowego, mówi babci: "Kto im wybaczył? Ja im nie wybaczyłem".
Film "Silenced" otworzył oczy Koreańczykom. Lepiej późno niż wcale
"Silenced" nie kończy się szczęśliwie. Uliczne protesty nie wnoszą za wiele, a władza jest nieugięta w kwestii przyznania surowszej kary dla napastników. Choć szkolne warunki uczniów zmieniają się na lepsze (aczkolwiek w minimalnym stopniu), jedno z dzieci umiera. Dong-hyuk kończy dramat pewną refleksją na temat tego, z jaką lekkością przechodzimy obok krzywd innych; jak złudne potrafi być nasze "czyste sumienie".
Film nie mógł zakończyć się inaczej. Ta ponura i momentami wręcz klaustrofobiczna opowieść poskutkowała tym, iż Korea Południowa wreszcie zrobiła coś w kierunku poprawy sytuacji dzieci. Wszystko zaczęło się od wysokiej pozycji w rankingach oglądalności. Władza nie mogła przecież przejść obojętnie obok ogromnego zainteresowania i oburzenia Koreańczyków.
Tuż po premierze "Silenced" szkoła Gwangju Inhwa została zamknięta – nastąpiło to po 6 latach od rozpoczęcia pierwszego śledztwa w sprawie nadużyć. W 2005 roku nowo mianowany nauczyciel powiadomił organizacje praw człowieka o napaści sześciu członków kadry na co najmniej dziewięciu głuchych uczniów. W efekcie tego zgłoszenie mężczyzna został zwolniony z pracy ze skutkiem natychmiastowym, a postępowanie ucichło.
Dopiero w 2012 roku Sąd Rejonowy w Gwangju skazał 63-letniego dyrektora wspomnianej szkoły na 12 lat więzienia i 10 lat noszenia bransoletki z nadajnikiem (po wyjściu na wolności). Wielu Koreańczyków wciąż uważa, iż to i tak nieadekwatna kara do popełnionego przez niego przestępstwa.
W roku premiery dzieła Hwang Dong-Hyuka Koreańskie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło ustawę o nazwie "Dogani", która "zniosła wszelkie przedawnienia w przypadku przemocy seksualnej wobec dzieci poniżej 13. roku życia i osób niepełnosprawnych". Dodatkowo podniesiono karę więzienia za napaść.
"Silenced" odcisnęło piętno na koreańskim społeczeństwie i podniosło świadomość dotyczącą ochrony nieletnich. Tym sposobem reżyser filmu i autorka książki "The Crucible" uczynili świat choć trochę lepszym.
***
Znajdujesz się w trudnej sytuacji lub przeżywasz kryzys? Pamiętaj, iż możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych?