To ona rozdaje karty w TVN. Iza Krzan wyznała, jak naprawdę dogaduje się z Kazen

gazeta.pl 3 godzin temu
Izabella Krzan dołączyła do rodziny TVN, w której przywitano ją aż dwoma programami. Poza tym dziennikarka została zaangażowana w prowadzenie festiwalu. Zapytaliśmy się, jak odnajduje się w nowej pracy.
Izabella Krzan największy warsztat dziennikarski zdobyła w TVP, gdzie widzieliśmy ją u boku Tomasza Kammela w "Pytaniu na śniadanie". Publiczny wydawca powierzał jej wiele wyzwań, a kiedy nastał czas zmiany władzy, dziennikarka musiała spakować walizki jak reszta prezenterów. Po telewizji dołączyła do Kanału Zero, a jak się okazało potem, została mile przywitana w TVN. Lidia Kazen obdarzyła ją niemałym zaufaniem.

REKLAMA







Zobacz wideo Krzan pierwszy raz tak szczerze o TVN



Izabella Krzan czuje się w TVN jak u siebie. "Szklany ekran dobrze weryfikuje"
- To jest rodzina, którą można wybrać naprawdę z lekkością w sercu - zaczęła Krzan, mówiąc nam podczas wydarzenia magazynu "Elle" o swojej posadzie w TVN. Otrzymała stanowisko reporterki w "Dzień dobry TVN" oraz posadę prowadzącej "Afryka Express". - Jestem bardzo zadowolona z projektów, które są mi proponowane - dodała. Wspomniała następnie o dyrektorce programowej. - Wiem i czuję, iż szefowa stacji ma dobre pomysły i w podobny sposób odbiera moją, potencjalną przyszłość - uzupełniła. - Te propozycje, które padają w moim kierunku, są bardzo tożsame z tym, co ja lubię i w czym się rzeczywiście dobrze czuję. Cieszę się, iż takie zrozumienie jest. [...] Szklany ekran dobrze weryfikuje to, czy ktoś właśnie robi to, bo to lubi czy robi to, bo ktoś mu każe - dowiadujemy się. Nie mamy wątpliwości, iż Iza Krzan ma dobry kontakt z Lidią Kazen.
Dobrze się dogadujemy i mam nadzieję, iż tak zostanie
- podsumowała prezenterka.


Izabella Krzan znalazła się w TVN razem z Tomaszewską. Są rywalkami?
Dziennikarki dobrze znają się z korytarza TVP. Okazało się, iż u konkurencji jest miejsce i na Krzan, i na Tomaszewską, która potwierdziła nam w Sopocie, iż między nią a koleżanką po fachu nie ma złej krwi. - My zawsze sympatyzowałyśmy i z wielkim uśmiechem patrzyłyśmy na siebie - przekazała. - Nie odczuwam czegoś takiego jak rywalizacja, bo uważam, iż dla wszystkich jest miejsce w świecie mediów i każdy może znaleźć dla siebie miejsce. Mam wrażenie, iż rywalizacja to pojęcie odczuwane wewnętrznie. Spala człowieka, który odczuwa rywalizację - dodała Tomaszewska.
Idź do oryginalnego materiału