Klaudia El Dursi obszernie relacjonowała w sieci swoje wrażenia z trzeciej ciąży. Ale wiedziała już, "jak to jest", w końcu jest mamą dwóch synów: 15-letniego Dawida, owocu jej poprzedniego związku, i 10-letniego Jana, potomka jej obecnego ukochanego, Jacka Leszczyńskiego, z którym pozostaje w relacji od kilkunastu lat. Do pełni szczęścia potrzebna jej była tylko córka...
Klaudia El Dursi po raz trzeci została mamą. W końcu musiała potwierdzić
Kobieta od początku mówiła, iż chciałaby, aby ich rodzina powiększyła się o kolejną przedstawicielkę płci pięknej. Do samego końca nie chciała jednak zdradzić, czy jej marzenie ma szansę się spełnić. choćby gdy ogłosiła, iż ponownie została matką, pokazała dwa - różowy i niebieski - balony, nie precyzując, który jest bardziej adekwatny w jej sytuacji. Nieopatrznie prawdę wyjawiła dopiero dumna babcia całej trójki.Reklama
El Dursi nie pozostało więc innego, jak tylko przytaknąć.
"Są pewne sytuacje w życiu, których nie da się opisać. Takie, dla których nie ma odpowiednich słów - tak wzniosłych, pełnych miłości i wdzięczności. To właśnie jedna z takich sytuacji, jak marzenie nastoletniej Klaudii, (...) staje się rzeczywistością. Moja kochana Kruszynko, tak bardzo cię pragnęłam, tak długo na ciebie czekałam. Dziękuję, iż uczyniłaś mnie najszczęśliwszą" - napisała na Instagramie.
A teraz nieoczekiwanie pokazała się publicznie...
Trzy tygodnie od porodu, a już takie wieści ws. Klaudii El Dursi. Aż trudno uwierzyć, co zrobiła
Pomimo radosnego okresu w życiu prywatnym Klaudia El Dursi nie miała zamiaru długo siedzieć w domu. Już nieco ponad trzy tygodnie po porodzie (jej córka przyszła na świat dokładnie w sobotę, 26 lipca) zagościła na prezentacji jesiennej ramówki TVN-u - stacji, z którą od dawna jest związana.
Trzeba przyznać, iż gwiazda wyglądała znakomicie w połyskującym skórzanym gorsecie, czarnej oversizowej marynarce i szerokich jeansach z dziurami na kolanach, które były tak długie, iż aż zakrywały jej sandałki.
Nie ma wątpliwości, iż celebrytka błyskawicznie wraca do formy. Choć zapewniała, iż była przygotowana na widoczną przemianę swojego ciała i zaakceptowała wszelkie związane z tym niedogodności, osiągnięcie sylwetki sprzed porodu to prawdopodobnie tylko kwestia - i to dość krótkiego - czasu.
"Muszę przyznać, iż obawiałam się, jak będzie wyglądać... (...) Ku mojemu zaskoczeniu po 10 dniach obwód znacząco się zmniejszył" - przyznała szczerze Klaudia.
Zobacz też:
