Tysiące fanów pożegnało Ozzy’ego Osbourne’a w Birmingham

strefamusicart.pl 21 godzin temu
Zdjęcie: Ozzy Osbourne


Legenda heavy metalu odjechała w ostatnią trasę

30 lipca 2025 roku Birmingham — rodzinne miasto Ozzy’ego Osbourne’a — pogrążyło się w ciszy i zadumie. Ulice, na co dzień tętniące życiem, zamieniły się w szpaler wspomnień i dźwięków. Tego dnia odbyła się ceremonia pogrzebowa legendarnego wokalisty Black Sabbath. Ozzy Osbourne, znany światu jako „Książę Ciemności”, odszedł kilka tygodni po ostatnim wspólnym koncercie z oryginalnym składem zespołu. Miał 76 lat.

Punktualnie o 13:00 czasu lokalnego (14:00 czasu polskiego) kondukt żałobny wyruszył z centrum miasta. Karawan z ciałem Ozzy’ego przemierzył Broad Street, kierując się w stronę słynnego mostu Black Sabbath Bridge, na którym znajduje się ławeczka upamiętniająca zespół. To miejsce od lat jest punktem pielgrzymek fanów metalu z całego świata — dziś stało się sercem ich wspólnego pożegnania.

Wzdłuż trasy ustawiły się tysiące fanów, w czarnych koszulkach, skórzanych kurtkach i z transparentami. Niektórzy nieśli płyty winylowe, inni trzymali w dłoniach zapalone znicze. Przez głośniki sączyły się klasyki Black Sabbath, a marszowi towarzyszyła oprawa muzyczna zespołu Bostin’ Brass, który zagrał m.in. „Paranoid” i „Changes” w symbolicznych, instrumentalnych aranżacjach.


Transmisja dla całego świata

Dla tych, którzy nie mogli pojawić się osobiście, przygotowano transmisję online, dostępną na oficjalnej stronie Black Sabbath Bench. Tysiące fanów z całego świata – od Japonii po Brazylię – łączyło się, by wspólnie oddać hołd jednej z najważniejszych postaci w historii muzyki rockowej.


Pożegnanie ikony

Ozzy Osbourne nie był tylko wokalistą. Był symbolem buntu, wolności i mrocznej poetyki, która zdefiniowała heavy metal. W ciągu swojej kariery, zarówno z Black Sabbath, jak i solo, sprzedał miliony płyt i pozostawił po sobie dziedzictwo, które przetrwa dekady.

Jego śmierć zamknęła jeden z najważniejszych rozdziałów w historii muzyki, ale jego duch – jak sam śpiewał – „will never die”.


Zapisy wideo z ceremonii oraz wspomnienia fanów można obejrzeć poniżej:

Idź do oryginalnego materiału