Ale się cieszę, iż byłem na wczorajszym seansie.
![]() |
Przed Kinoteatrem Rialto |
Nie pamiętam, kiedy byłem ostatnio w kinie. Na pewno zanim wybuchła pandemia, więc co najmniej 5 lat temu.
Gdy Amadeusza Miloša Formana oglądałem w kinie poprzednim razem, były jeszcze drewniane krzesła. 😀
Dziś w kinie wygląda tak:
![]() |
Stoliki, kawa, sernik |
Nawet popcornu i coli nie było. 🤣
Siedziałem na balkonie. Tam już stolików nie było, ale fotele bardzo wygodne.
![]() |
Amadeus wg sztuki Petera Shaffera |
Mój ulubiony film znów na dużym ekranie ze świetnym dźwiękiem, co bardzo ważne w tym przypadku, przeniósł mnie wczoraj w świat pięknej muzyki, dobrych, szukających miłości, ale też podłych, małych ludzi, ludzkich dramatów i fundamentalnych pytań o Boga.
Poza doskonałą rolą Toma Hulce'a grającego Mozarta oraz F. Murray Abrahama, jako Salierego, ja od lat mam przed oczami końcową scenę z rozpaczą w oczach księdza, który wysłuchał swoistej spowiedzi Salierego:

Boże, dziękuję Ci za piękno muzyki Mozarta. Za piękno muzyki innych wspaniałych kompozytorów. Za piękno malarstwa, rzeźby i wszelkiej innej Sztuki. Oraz za piękne filmy.
P.S. Chyba wiem na co wybiorę się następnym razem:
![]() |
Caravaggio - Mozart malarstwa |