Wybaczyła mu spóźnienie na własny ślub, są razem od 50 lat. Żona Jana Urbana unika mediów, ale wiernie wspiera męża

viva.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Kuba Stezycki / Reuters / Forum


Gdy Jan Urban świętuje objęcie funkcji selekcjonera reprezentacji Polski, u jego boku niezmiennie trwa Zofia – miłość jego życia. Ich historia zaczęła się w młodości i przetrwała wszystko, nawet... mecz piłkarski w dniu ślubu. Kim jest kobieta, która od dekad pozostaje cichym filarem życia jednego z najważniejszych ludzi w polskim futbolu?

Miłość od pierwszego wejrzenia

Zofia Urban nie bryluje na salonach, nie udziela wywiadów, nie zabiega o uwagę mediów. A jednak to właśnie ona jest najważniejszą osobą w życiu Jana Urbana – legendarnego piłkarza i nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Poznali się jako bardzo młodzi ludzie. Dla Jana była pierwszą miłością. Dla niej – był tym jedynym. Od tamtej pory są nierozłączni, choć życie – głównie przez piłkę nożną – wielokrotnie rzucało ich w różne strony świata.

Ślub, na który... spóźnił się pan młody

To anegdota, którą Jan Urban opowiada z uśmiechem – choć prawdopodobnie w dniu ślubu Zofii wcale nie było do śmiechu. Uroczystość była zaplanowana, goście czekali, panna młoda gotowa. Ale pan młody... właśnie kończył mecz. Zagłębie Sosnowiec, jego ówczesna drużyna, grało z Legią Warszawa i Urban po prostu nie mógł odpuścić. W kościele pojawił się prosto z szatni – spocony, zmęczony, ale gotowy złożyć przysięgę miłości. To wydarzenie stało się symbolem ich życia – zawsze razem, choćby jeżeli piłka nożna nieustannie stawała im na drodze.

ZOBACZ TEŻ: Przez piłkę niemal spóźnił się na własny ślub, jego syn również związał się ze sportem. Jan Urban to dziś w Polsce gorące nazwisko

Życie między Krakowem, Pampeluną i... Zakopanem

Zofia i Jan Urban nie zatrzymali się w jednym miejscu. Ich życie toczy się pomiędzy Polską a Hiszpanią. Posiadają nieruchomości w Krakowie oraz w Pampelunie – mieście, które wiele dla nich znaczy. Jednak gdy chcą odetchnąć, kierują się w dobrze znane Tatry. Zakopane to ich oaza spokoju. Tam odpoczywają, cieszą się ciszą i wspólnymi chwilami z dala od stadionów i błysku fleszy.

Rodzina ponad wszystko

Choć Jan Urban zawsze był związany z piłką, to rodzina była dla niego tak samo ważna. Zofia stworzyła mu dom – ciepły, stabilny, dający poczucie bezpieczeństwa. Para doczekała się dwójki dzieci – Marty, która mieszka w Hiszpanii, oraz Piotra, który – jak ojciec – związał się ze światem futbolu. Dziś Piotr jest dyrektorem Akademii Widzewa Łódź, wcześniej pracował w Osasunie, Legii oraz kadrze Polski U-21. To Zofia czuwała nad tym, by dzieci Urbana nie czuły się samotne, kiedy ich ojciec grał i trenował tysiące kilometrów dalej.

Zawsze w cieniu, ale zawsze obecna

Zofia Urban nigdy nie szukała splendoru. Nie pojawia się na trybunach w świetle kamer, nie wypowiada się w mediach. A jednak bez niej historia Jana Urbana byłaby niepełna. To ona wspierała go w chwilach triumfu i porażki. To ona trwa przy nim, gdy obejmuje kolejne drużyny, podejmuje trudne decyzje i znów staje na czele reprezentacji Polski. Jest cichym bohaterem tej opowieści – kobietą, która od ponad 40 lat udowadnia, iż prawdziwa miłość naprawdę istnieje.

Źródło: Sportowe Fakty

Idź do oryginalnego materiału