17 lipca internet obiegła niezwykle smutna informacja o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. "Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół - wśród tych, których kochała i którzy kochali ją bezgranicznie. Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić" - pisali pozostali członkowie kabaretu Hrabi. Tomasz Majer, który od 2003 roku współpracował z Kołaczkowską w kabarecie, postanowił podzielić się swoimi refleksjami na temat odejścia artystki.
REKLAMA
Zobacz wideo Małgorzata Werner o ostatnich chwilach ojca. "Dopóki taty nie zabrał zakład pogrzebowy, cały czas było disco polo"
Tomasz Majer zabrał głos po śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Udostępnił wzruszający wpis
Tomasz Majer to jeden z członków kabaretu Hrabi. W sieci 21 lipca pojawił się jego wpis, który chwyta za serce. "Byłaś na scenie jak wystrzelony pocisk. Podziwiałem i zawsze będę cię podziwiać w kabarecie Potem, w Hrabi oraz przy wszystkich twoich działaniach artystycznych: ukochanym Pączku, Mówisiu, Hycu, Spadko, Paszy, projektach z bardzo ci drogim Andrusem, nie sposób wymienić wszystkiego" - zaczął. Przyznał, iż nie mógł uwierzyć w śmierć aktorki. "Niczym Midas przemieniałaś wszystko w złoto: spontanicznie i z wiarą, iż to wyjdzie. I wychodziło. Zawsze cię za to podziwiałem. Strumień łez zalewa mi oczy. W końcu puściło. Nie wierzyłem w to, co się dzieje. Twoje odejście…" - wyznał Majer.
W dalszej części posta artysta podzielił się kilkoma wspomnieniami dotyczącymi Kołaczkowskiej oraz podkreślił, iż zostanie ona na zawsze w sercach najbliższych. "Aśka przecież Ty nigdy nie odejdziesz! Jesteś i będziesz w naszych sercach, żartach, pobliżach i innych docentach. Byłaś, jesteś i będziesz. Na zawsze" - dopisał kabareciarz, publikując również zdjęcie zmarłej artystki.
Fani wspierają artystę. W komentarzach tak piszą o Joannie Kołaczkowskiej
Pod postem Majera prędko zaroiło się od komentarzy fanów kabaretu jak i samej Kołaczkowskiej. Internauci nie kryją, iż podobnie jak kabareciarz nie mogą pogodzić się z odejściem artystki. "Tomku, ten strumień płynie od kilku dni w oczach wielu... Przytulamy", "Nadal nie mogę tego pojąć. Współczuję ogromnie, pozostanie na zawsze w naszej pamięci", "Aśka to jeden z kilku 'człowieków', który nigdy nie odejdzie! Przytulam!", "Do mnie to przez cały czas nie dociera. To się przecież nie dzieje. Nie może", "Mieliśmy szczęście, iż żyła w naszych czasach. Będziemy tęsknić" - mogliśmy przeczytać pośród licznych wpisów.