Załamanie na rynku pracy! Katastrofalne wyniki nie widziane od 8 lat

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Ekonomiści banku Pekao nie pozostawiają złudzeń. Bezrobocie wśród tej grupy jest największe od 2017 roku. Na domiar złego nic nie wskazuje na to, iż w najbliższym czasie sytuacja się poprawi.

Fot. Shutterstock

Praca dla dwudziestolatków stała się luksusem. W ciągu roku bezrobocie wśród młodych Polaków eksplodowało tak mocno, iż żaden inny kraj w Unii Europejskiej nie odnotował gorszego wyniku. Problem dotyczy już ponad 200 tysięcy osób, a eksperci ostrzegają przed powrotem do najczarniejszych scenariuszy z początku XXI wieku.

Najnowsze dane Eurostatu za czerwiec 2025 roku pokazują dramatyczny wzrost bezrobocia wśród osób do 25. roku życia – z 10,7 procent do 14,1 procent w ciągu zaledwie dwunastu miesięcy. To najwyższy poziom od 2017 roku i jednocześnie najszybszy wzrost w całej Unii Europejskiej.

Jeden na siedmiu młodych Polaków nie ma pracy

Sytuacja wygląda alarmująco, gdy porównamy ją z resztą Europy. Podczas gdy w wielu krajach bezrobocie młodych spadało – na Słowacji, Malcie czy Litwie choćby o ponad 25 procent – Polska poszła w przeciwnym kierunku. Wzrost o 27,4 procent w ujęciu rocznym to najgorszy wynik spośród wszystkich państw członkowskich.

Co gorsza, za statystykami kryją się konkretni ludzie. Ekonomiści Banku Pekao wyliczyli, iż aż 40 procent całkowitego przyrostu bezrobocia w Polsce od połowy 2024 roku przypadło na osoby poniżej 25. roku życia. To tym bardziej uderzające, iż młodzi stanowią zaledwie 6 procent wszystkich aktywnych zawodowo.

Problem dotyka przede wszystkim absolwentów szkół zawodowych i osób z wykształceniem podstawowym. To oni najczęściej tracą pracę w przemyśle, transporcie czy rolnictwie – sektorach, które w ostatnim roku przechodziły największe cięcia zatrudnienia.

Ukryte bezrobocie rośnie w zastraszającym tempie

Jeszcze bardziej niepokojąca jest inna tendencja – młodzi coraz częściej w ogóle nie rejestrują się w urzędach pracy. Podczas gdy bezrobocie rejestrowane wśród tej grupy praktycznie nie wzrosło, rzeczywiste bezrobocie mierzone przez Eurostat skoczyło dramatycznie.

Oznacza to, iż tysiące młodych Polaków po prostu zrezygnowało z szukania pracy przez urząd. Część z nich prawdopodobnie próbuje na własną rękę, inni mogą pracować na czarno, a jeszcze inni całkowicie wycofali się z rynku pracy.

To zjawisko, które ekonomiści nazywają ukrytym bezrobociem, może być zwiastunem znacznie głębszych problemów. Gdy młodzi ludzie przestają wierzyć w możliwość znalezienia legalnej pracy, często szukają alternatywy – od pracy na czarno po emigrację zarobkową.

Przemysł wyrzuca młodych jako pierwszych

Głównym winowajcą są zwolnienia w przemyśle przetwórczym, który w ostatnim roku stracił najwięcej pracujących młodych ludzi. To logiczne – gdy firmy muszą redukować koszty, pozbywa się zwykle najmniej doświadczonych pracowników. Młodzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, mają najkrótszy staż i najsłabszą pozycję negocjacyjną.

Ale przemysł to nie jedyna branża, która przestała zatrudniać młodych. Znaczące spadki odnotowano także w transporcie, który mocno reaguje na spowolnienie w przemyśle, oraz w zaskakujących sektorach jak opieka zdrowotna, bankowość czy choćby branża IT.

Szczególnie bolesne są cięcia w sektorze informacji i komunikacji, który jeszcze niedawno był uważany za przyszłość polskiej gospodarki. Młodzi informatycy, którzy jeszcze rok temu mogli wybierać między ofertami, dziś konkurują o te same stanowiska z doświadczonymi programistami zwolnionymi z dużych firm.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli jesteś młodą osobą szukającą pracy, przygotuj się na długą i trudną walkę. Rynek pracy stał się znacznie bardziej wymagający, a konkurencja wzrosła dramatycznie. Firmy mogą sobie pozwolić na wybieranie i często preferują kandydatów z doświadczeniem, choćby na stanowiska oznaczone jako „junior”.

Kluczowe staje się wyróżnienie się z tłumu. Warto skupić się na praktycznych umiejętnościach, które można udokumentować – lepiej mieć trzy konkretne projekty w portfolio niż dyplom z samymi piątkami. Firmy szukają dziś ludzi, którzy potrafią działać od pierwszego dnia, a nie takich, których trzeba długo szkolić.

Jeśli mieszkasz w małym mieście lub na wsi, rozważ przeprowadzkę do większego ośrodka. Większość nowych miejsc pracy powstaje w dużych miastach, szczególnie w sektorze usług. Alternatywą może być praca zdalna, ale wymaga to jeszcze większych kompetencji i samodzielności.

Powrót do najczarniejszego scenariusza z 2003 roku?

Historia pokazuje, do czego może prowadzić masowe bezrobocie wśród młodych. Na początku lat 2000. stopa bezrobocia w tej grupie sięgała niemal 47 procent. Skutek był jeden – masowa emigracja zarobkowa, która pozbawiła Polskę całego pokolenia wykształconych ludzi.

Eksperci Personnel Service ostrzegają, iż bez konkretnych działań możemy stanąć przed podobnym scenariuszem. Tym razem może być jeszcze gorzej, bo młodzi Polacy mają znacznie lepsze wykształcenie językowe i łatwiejszy dostęp do rynków zagranicznych niż ich poprzednicy sprzed dwudziestu lat.

Migracja zarobkowa dziś nie oznacza już wyjazdu na budowę do Londynu, ale przeniesienia się do Berlina, Amsterdamu czy Dublina, gdzie polscy programiści, marketingowcy czy specjaliści finansowi mogą liczyć na znacznie wyższe zarobki niż w kraju.

Które branże oferują jeszcze szanse młodym

Mimo ogólnego trendu spadkowego, niektóre sektory wciąż zatrudniają młodych pracowników. Najlepsze perspektywy mają osoby zainteresowane pracą w logistyce, gdzie rozwój e-commerce napędza popyt na specjalistów.

Dobrze radzą sobie także branże związane z zieloną transformacją – od instalacji fotowoltaicznych po zarządzanie odpadami. Rząd inwestuje miliardy w zieloną energię, co tworzy nowe miejsca pracy dla osób z wykształceniem technicznym.

Nieoczekiwanie dobre perspektywy mają też specjaliści od automatyzacji i robotyzacji. Paradoksalnie, firmy które zwalniają pracowników fizycznych, jednocześnie zatrudniają młodych inżynierów do obsługi nowoczesnych technologii.

Zetki nie czekają – wolą freelancing

Coraz więcej młodych Polaków rezygnuje z tradycyjnego poszukiwania pracy na etacie i wybiera freelancing. Według raportu platformy Useme, osoby w wieku 18-25 lat najczęściej działają w branżach IT, designie i multimediach, oferując swoje usługi na zasadzie projektów.

To odpowiedź na frustrację związaną z wymaganiami pracodawców, którzy choćby na stanowiskach juniorskich oczekują doświadczenia. Młodzi wolą budować portfolio na własną rękę niż czekać na łaskę pracodawcy.

Freelancing daje im także możliwość pracy dla klientów zagranicznych, co oznacza wyższe stawki niż te oferowane przez polskie firmy. Młody grafik może zarobić więcej pracując dla amerykańskiego startupu niż w polskiej korporacji.

Co robić, żeby nie zostać bez pracy?

Jeśli dopiero kończysz studia lub szkołę, zacznij budować doświadczenie już teraz. Staże, praktyki, wolontariat – wszystko to ma znaczenie w CV. Firmy chcą widzieć, iż potrafisz działać w prawdziwym środowisku pracy, a nie tylko zdawać egzaminy.

Inwestuj w umiejętności, które są trudne do zautomatyzowania. Sztuczna inteligencja przejmuje coraz więcej rutynowych zadań, ale wciąż potrzebuje ludzi do kreatywnego myślenia, rozwiązywania problemów i kontaktu z klientami.

Bądź elastyczny w kwestii lokalizacji i formy zatrudnienia. Może warto rozważyć pracę w innym mieście lub zgodę na kontrakt B2B zamiast umowy o pracę. Firmy coraz częściej preferują elastyczne formy współpracy.

Kiedy sytuacja się poprawi?

Prognozy nie są optymistyczne. Eksperci Banku Pekao uważają, iż kluczowa dla zatrzymania wzrostu bezrobocia młodych będzie poprawa koniunktury w krajowym przemyśle. Tymczasem oznaki ożywienia są wciąż słabo widoczne.

Najbardziej prawdopodobne jest, iż sytuacja zacznie się poprawiać dopiero na przełomie lat 2025 i 2026. Do tego czasu szukanie pracy pozostanie dużym wyzwaniem, szczególnie dla osób bez doświadczenia i chcących zatrudnić się w przemyśle.

Dlatego młodzi muszą przygotować się na długotrwałą walkę o swoją przyszłość zawodową. Ci, którzy zaczną działać już dziś – budować umiejętności, nawiązywać kontakty, zdobywać doświadczenie – będą mieli przewagę, gdy rynek się odbije.


Źródła:

  • Eurostat
  • Bank Pekao (analiza ekonomiczna)
  • Personnel Service
  • Raport Useme „Freelancing po godzinach 2025”
Idź do oryginalnego materiału