Z+N, czyli Zawsze + Nigdy. Dwa najtrudniejsze słowa, jakie możemy sobie dać. Z jednej strony naiwny wakacyjny romans, z drugiej walka o siebie pośród oczekiwań bliskich.
Piosenka powstała nad morzem, co słychać w każdej nostalgicznej nucie tej początkowo akustycznej ballady, która w długiej, improwizowanej formie stanowiła mocny punkt koncertowego repertuaru .usmi podczas pierwszej trasy koncertowej. Odkąd pojawił się pomysł, by ją wydać, zespół wiedział, iż musi być to duet wokalny. Nie tylko dlatego, iż Tomek Czyżewski nie uważa się za wybitnego wokalistę, ale także by pokazać dwie strony tej samej historii.
Zobacz również: Chopin, Chopin! – recenzja filmu. I po co tak kombinować?
Utwór ten jest wyjściem ze strefy komfortu – pierwszy raz od dawna postanowiłem postawić w 100% na produkcję DIY. Wszystkie instrumenty nagrałem w domu, i wspólnie z Natalią miksowaliśmy w jej studiu, gdzie zrodził się także pomysł realizacji teledysku.
Tomek Czyżewski
Pomysł na obraz rodził się etapami, jednak od samego początku pewne było, iż scenerią tej historii będzie spokojne, nadmorskie miasteczko. Scenariusz powstał spontanicznie, podczas nagrywania żeńskich wokali Natalii i Zosi – Czyżewski dostrzegł w nich potencjał na ekranową parę. Historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, których świadkiem był sam wokalista, jednak jej finał w prawdziwym życiu okazał się zupełnie inny.
Fot. główne: materiały prasowe