Beata Majewska wystawia swoje obrazy w Monako. "Najważniejsza jest determinacja"

kobietaxl.pl 4 godzin temu

Swoje obrazy podpisuje Beata May i z takim nazwiskiem funkcjonuje w świecie sztuki. Dla obcokrajowców jest zwyczajnie łatwiejsze. Tytuł wystawy „Où est Vénus?” („Gdzie jest Wenus?”) odpowiada na twórczość Beaty. Maluje kobiety, przede wszystkim pływaczki. Uważa, iż w sporcie jest siła, iż właśnie trening czyni mistrza. Kobiety z jej płócien są silne, ale i wzajemnie się wspierające.

- Byłoby nam łatwiej żyć, gdybyśmy nie konkurowały, ale sobie pomagały – uważa Beata.

Choć maluje wysportowane ciała, uważa, iż każda kobieta jest piękna. Bo nosi w sobie wewnętrzne światło.


Choć ASP w Krakowie skończyła w 2009 r., malować zaczęła cztery lata temu. Bo, jak opowiadała mi jakiś czas temu, wiele lat tkwiła w toksycznym związku. Były już mąż dodatkowo ją zadłużył. Była na dnie rozpaczy, nie wiedziała, co ma zrobić.

— Gdyby nie córka, mogłabym wpaść na jakiś głupi pomysł — mówiła wówczas Beata. — Ale wiedziałam, iż dla niej muszę przetrwać, iż nie zostawię jej samej bez mojej opieki i wsparcia.

Przez 11 lat żyła w permanentnym stresie, z długów wyszła dopiero dwa lata temu. Jest już dawno po rozwodzie. Z Krakowa wróciła do rodzinnego domu do Niedrzwicy pod Lublinem. Żeby mieć czas, aby okrzepnąć. Napisała w międzyczasie książkę, którą chciałaby wydać.

— Bardzo osobistą — podkreślała Beata. — Dla tych, które się boją zmiany. Ja też żyłam w strachu, iż niczego nie da się zmienić. Ale to nieprawda. Często wydaje nam się, iż nie ma żadnego wyjścia. To kwestia zrobienia pierwszego kroku. Warto to zrobić i zawsze można.

Tu możecie przeczytać cała jej historię - https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/upadalam-wiele-razy-ale-zawsze-umialam-sie-podniesc/ygv4deg,30bc1058

Beata nie ukrywa, iż po publikacji tego tekstu, dostała dużo wiadomości od kobiet. Podobnych do niej – takich, które upadły, ale chcą się podnieść, zacząć wszystko na nowo.

- Pisały mi, iż jestem dla nich inspiracją, to bardzo budujące – mówi Beata. - Zagrzewają mnie do dalszej walki, ja też chce im dawać wsparcie.


W pierwszym tygodniu sierpnia Beata pojawiła się w monakijskiej galerii na pierwszym planie ze swoją wystawą „Où est Vénus?” – badającą kobiecość, mit i tożsamość we współczesnej perspektywie. Jej prace reinterpretują klasyczną Wenus nie jako statyczny symbol, ale jako pytanie – pytanie skłaniające do refleksji nad ewoluującymi narracjami kobiecości i sposobu jej przedstawiania.

Drugi tydzień wystawy ma rozwijać to pytanie w formę rozmowy. W bezpośredniej odpowiedzi na pytanie Beaty sześciu współczesnych artystów z USA, Kanady i Europy podejmuje tematykę tożsamości, przemiany, ciała i norm kulturowych. Każdy artysta interpretuje „Wenus” przez własny pryzmat: jako formę, brak, metaforę, wspomnienie lub krytykę.

Ta dwuczęściowa wystawa, pod kuratelą Christiny

Hiltscher podkreśla zaangażowanie Unchained.Art Contemporary Gallery w prezentowanie sztuki ponad granicami, wspieranie zarówno artystów wschodzących, jak i doświadczonych.

- Dla mnie to milowy krok naprzód – nie ukrywa Beata. - To początek nowej drogi, satysfakcja, iż dałam radę, iż to co robię, jest słusznym wyborem. jeżeli ktoś wybiera się do Monako, zapraszam serdecznie. Wystawę „Où est Vénus?” można oglądać do 22 sierpnia 2025 r. w Espace 22.

Idź do oryginalnego materiału