1 września dobiegło końca kinowe lato w USA. W Hollywood okres ten przyjęty został z mieszanymi uczuciami. Nie udało się wrócić do poziomu 4 miliardów dolarów. Ale też nie zanotowano frekwencyjnego tąpnięcia.
Po świetnym maju w Hollywood zapanował optymizm i nadzieja na 4 miliardy dolarów wpływów podczas całego letniego sezonu. Tak się nie stało. Wpływy wyniosły ostatecznie 3,67 mld dolarów, co jest wynikiem niemal identycznym do tego, jaki uzyskano przed rokiem. Pod względem sprzedanych biletów zaliczono wzrost o 1 milion do 275 milionów.
Choć finansowo wyniki są niemal identyczne do tych sprzed roku, to jednak pejzaż filmowy wygląda zupełnie inaczej. W 2024 roku letni box office zdominowały dwa tytuły ("W głowie się nie mieści 2", "Deadpool & Wolverine"). W tym roku żaden tytuł nie odniósł równie spektakularnego sukcesu, za to aż 11 filmów zarobiło w czasie lata co najmniej 100 milionów dolarów (jednym z nich była wiosenna premiera – "Grzesznicy").
Trzy największe kasowe hity lata to: "Lilo & Stitch", "Superman" i "Jurassic World: Odrodzenie".
Najlepszą wytwórnią był Disney. Jako jedyne hollywoodzkie studio osiągnął poziom miliarda dolarów wpływów. Ostateczny wynik to 1,02 mld dolarów. Oznacza to spadek aż o 32% w porównaniu z rokiem poprzednim. Największym letnim hitem wytwórni była animacja "Lilo & Stitch" z wynikiem 423,3 mln dolarów.
Drugą lokatę zajął Warner Bros., który latem zgarnął 980,4 mln dolarów, co jest sporą poprawą w stosunku do 2024 roku. Trzeba jednak zauważyć, iż kwota ta uwzględnia także apple'owy film "F1", którego dystrybutorem był WB.
Numerem trzy jest Universal, którego wpływy były podobne do tych sprzed roku i wyniosły 758 mln dolarów. Większość tej kwoty to zasługa jednego filmu – "Jurassic World: Odrodzenie" (338,2 mln dolarów).
Największym przegranym lata okazało się studio Lionsgate. Seria finansowych klap sprawiła, iż latem filmy wytwórni zarobiły w kinach tylko 66,5 mln dolarów. Tym samym Lionsgate przegrało choćby z A24, którego filmy zgarnęły 87 mln dolarów.
Lato 2025. Dla kogo sukces, dla kogo klapa?
Po świetnym maju w Hollywood zapanował optymizm i nadzieja na 4 miliardy dolarów wpływów podczas całego letniego sezonu. Tak się nie stało. Wpływy wyniosły ostatecznie 3,67 mld dolarów, co jest wynikiem niemal identycznym do tego, jaki uzyskano przed rokiem. Pod względem sprzedanych biletów zaliczono wzrost o 1 milion do 275 milionów.
Choć finansowo wyniki są niemal identyczne do tych sprzed roku, to jednak pejzaż filmowy wygląda zupełnie inaczej. W 2024 roku letni box office zdominowały dwa tytuły ("W głowie się nie mieści 2", "Deadpool & Wolverine"). W tym roku żaden tytuł nie odniósł równie spektakularnego sukcesu, za to aż 11 filmów zarobiło w czasie lata co najmniej 100 milionów dolarów (jednym z nich była wiosenna premiera – "Grzesznicy").
Trzy największe kasowe hity lata to: "Lilo & Stitch", "Superman" i "Jurassic World: Odrodzenie".
Najlepszą wytwórnią był Disney. Jako jedyne hollywoodzkie studio osiągnął poziom miliarda dolarów wpływów. Ostateczny wynik to 1,02 mld dolarów. Oznacza to spadek aż o 32% w porównaniu z rokiem poprzednim. Największym letnim hitem wytwórni była animacja "Lilo & Stitch" z wynikiem 423,3 mln dolarów.
Drugą lokatę zajął Warner Bros., który latem zgarnął 980,4 mln dolarów, co jest sporą poprawą w stosunku do 2024 roku. Trzeba jednak zauważyć, iż kwota ta uwzględnia także apple'owy film "F1", którego dystrybutorem był WB.
Numerem trzy jest Universal, którego wpływy były podobne do tych sprzed roku i wyniosły 758 mln dolarów. Większość tej kwoty to zasługa jednego filmu – "Jurassic World: Odrodzenie" (338,2 mln dolarów).
Największym przegranym lata okazało się studio Lionsgate. Seria finansowych klap sprawiła, iż latem filmy wytwórni zarobiły w kinach tylko 66,5 mln dolarów. Tym samym Lionsgate przegrało choćby z A24, którego filmy zgarnęły 87 mln dolarów.
Zwiastun filmu "Lilo & Stitch"
