Gitarzysta nie robi sobie wielkich nadziei
W wywiadzie dla podcastu „Talks To Jericho”, gitarzysta System of A Down, Daron Malakian, wypowiedział się na temat możliwości wydania przez zespół nowego albumu.
– Cóż, moglibyśmy to zrobić i być może wyszłoby dobrze. Ale jeżeli posłuchasz naszych pięciu albumów zauważysz wyraźną ewolucję. Wkurzyłem się, iż nie mieliśmy szansy na kontynuowanie tej ewolucji. Są zespoły, które nagrywają w kółko ten sam album. My nie byliśmy takim zespołem. Owszem, zachowaliśmy nasze brzmienie, ale odkrywaliśmy inne artystyczne przestrzenie. Żałuję tylko jednego, iż nie mieliśmy okazji się dalej rozwijać – tłumaczy Malakian.
Daron odniósł się również do niesłabnącej popularności System of A Down.
– To, co mnie zadziwia, to fakt, iż ludziom wciąż zależy. Dopiero co wróciliśmy z Ameryki Południowej i wyprzedaliśmy tam wszystkie stadiony. Te koncerty, to było szaleństwo. Podoba mi się również to, iż gdy jestem na scenie, nie widzę pod nią 50-latków. Widzę 18-latków i 25-latków. Widzę dzieciaki, które urodziły się w momencie, gdy wydawaliśmy „Mesmerize” i „Hypnotize”. Idą na koncert pełni pasji i radości, co mnie również napełnia ogromnym szczęściem.
System of A Down wydał w 2020 roku dwa utwory: „Protect The Land” i „Genocidal Humanoidz”. W piątek, 18 lipca swoją premierę ma album zespołu Daron Malakian & Scars On Broadway, „Addicted To The Violence”.
