

Baczność pizdeusze bo oto wjeżdża Morbid Angel XXI wieku. Jeszcze całkiem niedawno można się było zachwycać debiutem norweskiego Abhorration z jaką finezją i ekspresją nagrali morbidowski album. Minął prawie rok od tego momentu a ukazał się debiut pochodzącego z Pittsburgha w Pennsylvania Ritual Mass i znowu uginają się kolana. Gitary jakby osobiście nagrywał Trey opętańcze pociskające riff za riffem, świdrujące sola i siejące totalny chaos. Szybkie to jest granie więc baterie się grzeją, gruby pulsuje i świetnie dociska sekcję rytmiczną. Muzycznie wyszedł cios przezajebisty i już widzę jak ślinią fani Morbid Angel i sięgają po ten album by po pierwszym kawałku zebrać takie ciosiwo na japę bo wokalnie dostają chaos. Nie tu nie ma ładnego śpiewu Davida!!! Tu jest wokal z pierdolonej otchłani niczym z jakiegoś Black Cursed, Mitochondrion czy innego Malthusian. To jest granie przez pierdolone duże G i wcale bym się nie zdziwił gdybym pewnej listopadowej soboty nie zobaczył ich na żywo. Ten album to 45 min apogeum śmierci, morku i chaosu tak sprytnie zaaranżowane, iż pierwsze pięć tracków to 30 min szybkiej jazdy by na ostatnim szóstym kawałku przypierdolić 15 min waluchem tak aby nie było już nic do zebrania. Błogosławieni niech będą chorzy ale tym razem w nowoczesnej wersji.
Skład:GA - Drums
RM - Guitars
PT - Guitars, Vocals (backing)
ND - Vocals, Bass
Dyskografia:2017 - Ritual Mass [demo]2019 - Abhorred in the Eyes of God [EP]2021 - Descent/Sepulcher [single]2022 - It Ever Turns [kompilacja]2025 - Cascading MiseryMA:
https://www.metal-archives.com/bands/Ri ... 3540456530https://ritualmass.bandcamp.com/music
iframe
Statystyki: autor: Hajasz — 47 min. temu