"Człowiek z filmu": Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr będzie bohaterem kolejnej odsłony cyklu "Człowiek z kina", które organizowane jest przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich. W dniach 8-11 września w warszawskim kinie Kultura widzowie będą mogli obejrzeć cztery filmy: "Historie miłosne", "Szansa", "Duże zwierzę" i "Shrek". Każdy pokaz poprzedzą rozmowy Oli Salwy i Katarzyny Borowieckiej z współpracownikami artysty. Do rozmów zasiądą między innymi: Feliks Falk, Zbigniew Zamachowski, Dominika Ostałowska, Tomasz Karolak i Jarosław Boberek.Reklama
Jerzy Stuhr przez dekady pozostawał jedną z najważniejszych postaci polskiego życia kulturalnego. Zmarł w wieku 77 lat, po długiej walce z chorobą. Był reżyserem, scenarzystą, pedagogiem, pisarzem - ale nade wszystko aktorem, który - jak wyznał pół żartem, pół serio w rozmowie z ks. Andrzejem Lutrem - chciał, by po nim został "choćby ślad na taśmie filmowej".
Debiutował jako kabareciarz w kultowym programie telewizyjnym "Spotkanie z balladą". Największą popularność przyniosła mu rola Maksa Paradysa w "Seksmisji" Juliusza Machulskiego. Później podbił serca widzów jako brawurowy komisarz Ryba w obu częściach "Kilera". Jego głos na stałe zapisał się w pamięci także dzięki dubbingowi Shreka. Porównywano go do Bogumiła Kobieli - wybitnego aktora, który uczynił z ironii i kontrolowanej przesady swój znak rozpoznawczy.W kinie moralnego niepokoju - u Krzysztofa Kieślowskiego i Feliksa Falka - był medium dla niewypowiedzianych lęków całego pokolenia. Jego najważniejsze role z tego okresu pochodzą z filmów: "Spokój", "Amator", "Wodzirej", "Szansa", a jego postacie łączy jedno: próba zachowania przyzwoitości w świecie pełnym kompromisów. Grał również w filmach m.in. Agnieszki Holland, Filipa Bajona, Janusza Zaorskiego, Krzysztofa Zanussiego, Piotra Szulkina, Tomasza Zygadło, Radosława Piwowarskiego, Przemysława Wojcieszka czy Nanniego Morettiego.
Jako reżyser podejmował kwestie trudne, ale potrafił mówić o nich tonem lekko ironicznym, a zarazem głęboko ludzkim. "Historie miłosne" to jego ukłon w stronę mistrza - Krzysztofa Kieślowskiego. W "Dużym zwierzęciu" przeniósł na ekran nigdy niezrealizowany scenariusz Kieślowskiego z 1973 roku, tworząc przypowieść o nietolerancji i samotności.
"Człowiek z filmu": Jerzy Stuhr. Program przeglądu
8.09 (poniedziałek) - "Historie miłosne", reż. Jerzy Stuhr Przed pokazem rozmowa Oli Salwy z Dominiką Ostałowską i Arturem Barcisiem To jeden z najambitniejszych projektów w karierze Jerzego Stuhra, nagrodzony Złotym Lwem w Gdyni i Złotą Taśmą przyznawaną przez Koło Piśmiennictwa SFP, a także wyróżniony na festiwalu w Wenecji. Film składa się z czterech przeplatających się historii, a Jerzy Stuhr gra w każdej z nich innego bohatera. "Cały film wymyśliłem na trasie Warszawa-Kraków. Cztery postaci. Cztery opowieści. Dwie pozytywne. Dwie negatywne" - wspominał w wywiadach. "Od początku chciałem wcielić się w cztery postaci. To było fascynujące zadanie aktorskie, każdego musiałem trochę zmienić, każdy mówił innym językiem, inaczej chodził, inaczej się zachowywał" - dodawał.
9.09 (wtorek) - "Szansa", reż. Feliks Falk Przed pokazem rozmowa Katarzyny Borowieckiej z Feliksem Falkiem W tej poruszającej opowieści Jerzy Stuhr wciela się w Zbyszka Ejmonta, nauczyciela historii w prowincjonalnym liceum. Film ukazuje, jak wobec rosnącej presji ze strony przemocowego trenera wychowania fizycznego, Ejmont staje w obronie uczniów. Film zebrał wiele nagród, a Stuhr za swoją rolę otrzymał nagrodę główną na FPFF w Gdyni w 1979 roku, towarzyszącą wyróżnieniu za rolę w "Amatorze" - wyjątkowy przypadek podwójnego uhonorowania.
10.09 (środa) - "Duże zwierzę", reż. Jerzy StuhrPrzed pokazem rozmowa Katarzyny Borowieckiej z Tomaszem Karolakiem Bohater filmu - pracownik banku Zygmunt Sawicki - pewnego dnia pojawia się na ulicach miasteczka z wielbłądem, co wywołuje sensację i eskalację nietolerancji. Zrealizowany na podstawie scenariusza Krzysztofa Kieślowskiego film okazał się doświadczeniem szczególnej wagi dla Stuhra: "Po pierwsze dlatego, iż w sensie symbolicznym znów byłem współpracownikiem Krzysztofa, mojego przyjaciela. Dane mi było nadać kształt czemuś, co było jego ideą, jego dążeniem. Po drugie, to był mój pierwszy film poetycki. Zawsze miałem skłonność do realistycznego oglądania świata. Odważyłem się na metaforę, spróbowałem znaleźć w sobie inną wrażliwość" - mówił w jednym z wywiadów. "Duże zwierzę" zostało nagrodzone m.in. Gdyni i w Karlowych Warach.
11.09 (czwartek) - "Shrek", reż. Andrew Adamson, Vicky JensonPrzed pokazem rozmowa Oli Salwy z Zbigniewem Zamachowskim, Jarosławem Boberkiem i Tomaszem BednarkiemTo jedna z najbardziej rozpoznawalnych ról dubbingowych Jerzego Stuhra: głos Osła, sympatycznego i żartobliwego towarzysza Shreka. Ten dubbingowy fenomen na polskim rynku zyskał status kultowy. Stuhr przyznał, iż zastanawiał się, czy nie przesadza z ekspresją. Ale zrozumiał, iż skoro w oryginale Osła gra Eddie Murphy, to "musi dać z siebie wszystko".