Kilka moich, autentycznych epizodów z ostatnich dni... ;)

wandaruffenach.blogspot.com 3 dni temu



https://youtube.com/shorts/tKYgOCRz4Wk?si=Ckuw0YrNe2Eu https://youtu.be/JFO42HlKgms?si=V0I8C0NkftK07hT

Zdaje się, iż ten utwór jest blokowany przez YT, do podawania dalej. Trudno, ich prawo.Wyżej jest link dodatkowo;)(kopiuj - wklej)Kto nie słuchał, a jest ciekawy.

Jest to piosenka stworzona przez AI, która spowodowała szał w AMERYCE, pobudzając wszystkie komórki wrażliwości u słuchających. Sprawdziłam. Prawda. Podobało mi się stwierdzenie krytyka muzycznego badającego, gdzie leży przyczyna takiej popularności. Sam słuchając miał trudność z wstrzymaniem naturalnych emocji. Dodał, iż widocznie stworzenie przez AI piosenki o uczuciach, miłości, jest bardziej prawdziwe niż...

prawdziwie ludzkie reakcje.... Też bym tak skomentowała. Śmieszne jest to, iż zobaczyłam dziadka śpiewającego i chciałam posłuchać co śpiewa. Wspomogłam się tłumaczeniem o czym. No i poleciałam na ''bardzo mokro''😋do 3 ej nad ranem,. Widocznie byłam dosyć mocno zablokowana? Bywa. Przeszło.Dzisiaj czuję się ''b. lekko''

Piątek był ''pechowaty'' dla mnie, bo byłam uprzejma się zagapić i stopa mi nie tak się ułożyła na spacerku z piesiem. Upadek więc był mocny. Bałam się, iż nie wstanę, a piesio Yogi, nie wiedział jak mi pomóc. Poleżałam chwilę i prosiłam tylko ''swoje duszki''bym nie miała nic złamanego.😀Podparłam się więc rozwalonymi rękami i prawym rozwalonym kolanem, tyłek do góry i w takiej pozie akrobatycznej, dałam rade wstać. 😁 (Wtedy nie było mi do śmiechu, oj nie)

Stałam chwilę. Wiedziałam, iż pies mi łapy nie poda bym doszła do samochodu.Wokoło, zero przechodniów.Ja wracałam ze sklepu, dlatego wracając, zatrzymuje się w miejscu, by mógł sobie z piłką pobiegać z dala od ruchu.

Takie ''pechowe momenty'' zawsze szukają pary😀. Po południu w sobotę chciałam dać notkę muzyczną, na Bloga iii włączam komp. a ''myszka'' nie działa. Myślę bateria... miałam, dałam iii NIC! .. Po dobrych duszkach wkręcił się jakiś złośliwy ?

To są momenty, gdy mówię DOŚĆ. Późna godzina nie mam szans już kupić myszki. Muszę do poniedziałku wytrzymać.😂.Komórka wystarczyła by,,, ale zawzięłam się powyłączałam wszystko.Nie bedzie jakiś chochlik robił mi psikusy. Zrobiłam kolejny okład na nogę i poszłam spać😁Spałam przecież 3 godziny z piątku na sobotę (bolało)...

Aaaa, żeby dodać ''wisienkę na torcie''Yogi całą sobotę i niedzielę miał biegunkę...autentyczną.,(STRES?) 😂😂😂wcale nie podobną do ''wisienki'' Dzisiaj rano pojechałam do apteki kupiłam węgiel mu, sobie szerokie bandaże. Zrobiłam jedzonko dla piesia ryż z marchewką i posiekałam drobniutko mięsko z indyka.Na poprawę brzusia. Teraz śpi spokojnie...Jejku, jak ja go kocham...dlatego wybaczam ''wisienki''

🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🌻

PS. wiem, dla zaglądających ''niektórych'', ''takie problemy''to dzieciniada. NAPRZECIW, poważnym tragediom. Dla mnie były to ''niedogodności'' ważne dla mnie. Opisałam, bo miałam chwilę słabości i wyluzowania. Nie ma obowiązku czytania 😋to oczywiste.Dzisiaj Poniedziałek, więc chciałam zacząć nowy tydzień od resetu ubiegłego.Tym bardziej, ze nie chcę wskakiwać w polityczne bagienko, po duchowym także, a może przede wszystkim wyluzowaniu. Jasne prawda ? SERDUSZKA dla zaglądających.💓💓💓💓💓💓💓

Spokojnego tygodnia życzę zaglądającym. Będzie trudny... ale nie dajmy się stłamsić. NIKOMU.;)

Idź do oryginalnego materiału