Kuba Badach zdobył się na szczere wyznanie. "Zaczęło mi trochę doskwierać"

zycie.news 3 godzin temu
Zdjęcie: Kuba Badach/ youtube @Kronika24.pl


Jak podaje serwis „Pomponik”, Kuba Badach dziś przyciąga tłumy na koncertach i zdobywa serca widzów w roli jurora „The Voice of Poland”, ale niewielu wie, iż jego droga na szczyt nie była tak oczywista. Początkowo artysta wielokrotnie odrzucał propozycje producentów, zanim odważył się w pełni zanurzyć w świat telewizyjnych talent show i muzycznych hitów.

To nie była łatwa decyzja

Kuba Badach ponownie zasiadł w roli jurora w popularnym programie „The Voice of Poland”, ale jak przyznał w najnowszym wywiadzie, decyzja ta wcale nie przyszła mu łatwo. Mąż Aleksandry Kwaśniewskiej zdradził, iż początkowo wahał się przed przyjęciem propozycji producentów i długo nie był przekonany do udziału w telewizyjnym formacie.

„Propozycja zostania trenerem w "The Voice of Poland" pojawiała się wielokrotnie, ale nie podejmowałem tej rękawicy, bo wiedziałem, iż nie ma szans, aby to zmieścić w kalendarzu. (...) Jestem muzykiem koncertującym, scena mnie ciągnie i tam czuję się najlepiej. o ile na szali były koncerty z moimi przyjaciółmi i granie na żywo a praca w telewizji, to zawsze priorytetem były koncerty" – powiedział „Plotkowi”.

Decyzje podejmowane przez Kubę Badacha nie są przypadkowe – w dużej mierze kieruje się rozsądkiem i poczuciem odpowiedzialności. Artysta przyznał, iż jego wybory zawodowe zawsze uwzględniają dobro współpracowników. „Biorę odpowiedzialność za współpracowników, ich plany życiowe, zawodowe i materialne” – podkreślił.

Taką ceną płaci za muzykę

Kuba Badach, prywatnie związany z Aleksandrą Kwaśniewską, przyznał, iż życie artysty koncertowego bywa niełatwe. W rozmowie z Plotkiem zdradził, iż po raz pierwszy poczuł przesyt intensywnym trybem pracy.

„Zaczęło mi trochę doskwierać to, iż pół roku spędzam w hotelach. Zatęskniłem za tym, żeby spać we własnym łóżku” – wyznał, pokazując, iż choćby życie pełne muzycznych sukcesów niesie ze sobą swoje wyzwania.

Żona Kuby Badacha wyznała, iż nie przeszkadza jej dłuższa nieobecność męża. Jak podkreśliła w jednym z wywiadów, już jako dziecko przyzwyczaiła się do bycia sama ze sobą i bardzo sobie ceni, iż także w małżeństwie może znaleźć czas tylko dla siebie.

Idź do oryginalnego materiału