W sobotę 6 września media obiegła smutna wiadomość. Zmarł Mark Volman znany z zespołu The Turtles. Artysta od 2020 roku cierpiał na otępienie z ciałami Lewy’ego. Wokalista miał 78 lat. Przedstawiciel muzyka przekazał jednak, iż przyczyną śmierci była "krótka i niespodziewana choroba".
REKLAMA
Zobacz wideo vAldona Orman miała wypadek w Albanii. Zdradza, iż groził jej paraliż do końca życia. Wspomina też sepsę i śmierć kliniczną
Mark Volman nie żyje. Założyciel The Turtles miał 78 lat
Volman występował na scenie od lat 60., kiedy to wraz z kolegą ze szkoły Howardem Kaylanem założyli zespół The Turtles. Do składu dołączyli także Al Nichol, Jim Tucker, Chuck Portz i Don Murray. Kapeli udało się zdobyć ogromną popularność. Aż pięć ich pięć ich piosenek znalazło się w zestawieniu Top 10 amerykańskiej listy, a ich największy hit "Happy Together" z 1967 roku do dziś można usłyszeć na antenach rozgłośni radiowych i w reklamach. W 1970 roku doszło do rozpadu grupy. Volman i Kaylan kontynuowali wspólne muzykowanie pod szyldem Flo & Eddie. Występowali też w chórkach takich artystów jak między innymi T. Rex, Alice Cooper, Bruce Springsteen, Blondie i Duran Duran. W 1984 roku doszło natomiast do reaktywacji The Turtles, w składzie nie mogło więc zabraknąć także Marka Volmana. Wokalista był aktywny zawodowo aż do swojej śmierci, pomimo iż od pięciu lat zmagał się z otępieniem z ciałami Lewy’ego, które mu towarzyszą takie objawy jak halucynacje, drżenie ciała i trudności z koncentracją.
Artykuł jest aktualizowany.