Jeśli nie wiesz, co obejrzeć wieczorem, sięgnij po numer 1 Netfliksa – tak właśnie robi wielu widzów z Polski. W czwartek (21 sierpnia) w bibliotece giganta streamingu pojawił się nowy miniserial "Wybór", który w kilka dni wskoczył na szczyt rankingu oglądalności. O dziwo nie jest to kryminał, a polityczny thriller, który trzyma w napięciu jak niejedna produkcja o ponurym detektywie i jeszcze mroczniejszym śledztwie.
O czym jest miniserial "Wybór"? To nowa jedynka na Netflix
"Wybór" Matta Charmana (jednego ze scenarzystów "Mostu szpiegów" w reżyserii Stevena Spielberga) rozgrywa się w trakcie międzynarodowego szczytu. Premierka Wielkiej Brytanii, Abigail Dalton, która przed zamieszkaniem w kamienicy przy Downing Street 10 pełniła funkcję ministry spraw zagranicznych, prowadzi rozmowy z ubiegającą się o reelekcję prezydentką Francji, Vivienne Toussaint.
Szefowa brytyjskiego rządu mierzy się z poważnym kryzysem związanym z brakiem wystarczających dostaw leków na raka. kooperacja z sąsiednim państwo może jej w tym pomóc. Niestety w trakcie obrad Dalton dostaje informację, iż jej mąż został porwany. Ktoś za wszelką cenę chcę zmusić ją do dymisji, a także pozbyć się Toussaint z prezydenckiego fotela.
W roli premier Wielkiej Brytanii obsadzono znaną z serialu "Gentleman Jack" Suranne Jones, zaś w prezydentkę Francji wcieliła się gwiazda trylogii "Przed wschodem słońca" – July Delpy.
W obsadzie najnowszego hitu Netfliksa znaleźli się również m.in. Lucian Msamati ("Konklawe"), Ashley Thomas ("24: Dziedzictwo"), Corey Mylchreest ("Miłość w Oksfordzie"), Hiftu Quasem ("Wiedźmin"), James Cosmo ("Gra o tron"), Sophie Robertson ("Miss Scarlet") i Martin McCann ("Surwiwalista").
"Wybór" liczy tylko pięć 5 odcinków, które są wypchane po same brzegi intrygami i niebezpieczną grą o wysoką stawkę. Za kamerą miniserialu stanęły Isabelle Sieb ("Diabelska godzina") oraz Amy Neil ("Hanna").
Na portalu Rotten Tomatoes "Wybór" cieszy się 85 proc. pozytywnych recenzji z 26 artykułów napisanych przez krytyków.
"Porwania, terroryści, szantaż: ten podróżniczy thriller polityczny to porywająca opowieść, której spojrzenie na kobiety – liderki jest niezwykle orzeźwiające" – napisała Lucy Mangan na łamach dziennika "The Guardian".