
Kolejny raz potwierdzenie znajduje mądre porzekadło: Nie ważne ile razy upadasz, ważne ile razy się podnosisz. Koleje losu głównego bohatera są tego najlepszym dowodem.
Czy naprawdę musisz najpierw wszystko zniszczyć, żeby zrozumieć, co miało wartość?
Dostrzegalna jest w bohaterze chęć zmiany na lepsze, pracy nad sobą, ustaleniem nowej hierarchii wartości i potrzeb. Czy to mu się uda?
Samokrytycyzm, trzeźwa, racjonalna ocena sytuacji, nauka na błędach.
Gdy mężczyzna, który kochał za mocno, gubi się w mroku, a ból i tęsknota za utraconą miłością pogłębia się za kratami. Czy jest nadzieja na odbudowanie siebie?
Lektura Miłości bez przedawnienia może stanowić przestrogę przed nadmierną pychą, przesadną pewnością siebie i nieliczeniem się z konsekwencjami popełnianych czynów. Cena za brak rozsądku bywa wysoka, o czym przekonał się Robert. Ten jednak sądzi, iż silni ludzie przebaczają:
Wybaczanie świadczy o ogromnej sile i naprawdę pomaga zaakceptować i zrozumieć wiele rzeczy. Pójście w stronę nienawiści jest łatwiejsze, ale o wiele gorsze z perspektywy czasu, bo nienawiść nie pomaga zrozumieć i uleczyć się, tylko odsuwa emocje, które i tak co jakiś czas będą wracać.
Reasumując: książka Miłość bez przedawnienia stanowi zapis zmagań doświadczonego mężczyzny z brutalnością codzienności, który musi pokonać mnóstwo przeciwności. Potrafi też wyciągnąć nauki z bolesnych lekcji od życia.