Zdjęcie: John Porter
Rock w Polsce miał wiele ważnych momentów, ale „Helicopters” był tym, który otworzył bramę na oścież. W 1980 roku płyta wpadła jak świeży przeciąg: anglojęzyczne teksty, nowofalowa energia, sekcja jak brzytwa (muzycy Nurtu i Spisku), a w centrum John
Porter, Walijczyk, który w Polsce znalazł własny akord buntu. Ten album nie prosił o miejsce przy stole – wziął je.
Dziś wraca nie jako pamiątka, ale organizm żywy. Nowa edycja „Helicopters” została po raz pierwszy zremasterowana z oryginalnych taśm (przy współpracy z Radiem
Opole, mastering: Robert
Szydło) i brzmi tak, jakby ktoś zdjął z niej kurz dekad: gitary pchają powietrze, bas pulsuje, a głos Portera znowu ma tę iskrę „teraz”. W bonusach – single z 1980 roku oraz unikatowe nagrania live z Jarocina ’80. Do tego booklet ze szkicem o płycie i zdjęciami Mirosława R. Makowskiego. To nie muzeum to restart silnika.

Na rozgrzewkę dostaliśmy dwa strzały: „Ain’t Got My Music” i „Refill” nagrane na nowo z nowym zespołem, które idealnie pokazały jak ma brzmieć „Helicopters ’45”.
„Ain’t Got My Music” – gitary z nowofalowym nerwem, rytm, który „ciągnie” przód utworu, i Porter, który śpiewa tak, jakby mówił „bez tej muzyki nic nie działa”. W warstwie produkcyjnej słychać, iż remaster z oryginalnych taśm wyczyścił przestrzeń: perkusja ma mięśnie, bas oddycha, a smugi przesteru podkreślają „drive” numeru, zamiast go dławić. To singiel otwierający opowieść – przypomnienie, iż dla Portera rock to paliwo!
„Refill” poszedł o krok dalej – bardziej bezpośredni, bardziej głodny, z riffem, który wpada w pamięć jak slogan. Porter mówi wprost: „niepowstrzymana energia… ‘jeżdżąc moim życiem jak motocyklem’”, a w nagraniu dokładnie to słychać: podkręcona sekcja, mocniejszy atak gitar, zuchwały, rockandrollowy
posmak. To piosenka o buncie i apetycie
na więcej – refren „Do you wanna a refill?” brzmi jak wyzwanie rzucone czasowi. W wersji 2025 ten bunt jest jasno oświetlony brzmieniowo: zero patyny, pełen kontakt z teraźniejszością.
Oba single pokazują dwie twarze tej samej bestii. Mamy apetyty na więcej, ale teraz dostajemy remaster klasyki “Helicopters” w końcu dostępny w wersji zremasterowanej na CD, za chwilę LP.
Na albumie znajdziemy:
1. Ain’t Got My Music
2. Northern Winds
3. Helicopters
4. Garage
5. Refill
6. Life
7. I’m Just a Singer
8. Crazy, crazy, crazy
9. Newyorkcity
Bonusy:
11. Freeze Everybody (single 1980)
12. Brave Gun (single 1980)
13. Fixin’ (single 1980)
14. Aggresion (single 1980)
15. Refill (live 1980)
16. Aggresion (live 1980)
„Helicopters ’45” już od pewnego czasu można usłyszeć na żywo. Premierowo na Męskim Graniu 2025, a teraz John Porter razem z zespołem kontynuuje trasę:
11.11 Gdańsk | Stary Maneż
15.11 Kraków | Nowohuckie Centrum Kultury
25.11 Wrocław | Stary Klasztor
26.11 Warszawa | Klub Stodoła
27.11 Lublin | Radio Lublin
29.11 Szamotuły | Szamotulski Ośrodek Kultury
30.11 Szczecin | Dom Kultury Krzemień
05.12 Ełk | Ełckie Centrum Kultury
16.12 Tarnów | Kino Marzenie
„Helicopters” był kiedyś początkiem. „Helicopters ’45” jest dowodem, iż początki się nie starzeją — jeśli były prawdziwe. Ta płyta znów startuje. I znów unosi kurz. Słuchaj głośno!