"Tajny agent" zmierza na ekrany. Najnowszy film Klebera Mendonçy Filho – brazylijskiego reżysera, twórcy m.in. znakomitego "Aquariusa" z 2016 roku – zrobił wielką furorę w Cannes, gdzie zdobył trzy nagrody (w tym za reżyserię oraz dla najlepszego aktora Wagnera Moury) i był jednym z najgłośniej komentowanych tytułów w programie. My już "Tajnego agenta" widzieliśmy, a naszą recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
W końcu doczekaliśmy się też zwiastuna. Znajdziecie go poniżej.
Lata 70., Brazylia w żelaznym uścisku wojskowej dyktatury. Wybitny naukowiec Marcelo (Wagner Moura) powraca do rodzinnego Recife, żeby zabrać swojego syna w bezpieczne miejsce. Zanurzone w słońcu miasto jest na granicy szaleństwa – w karnawale giną ludzie, gdzieś na plaży znaleziono rekina z ludzką nogą w brzuchu, do miasta przybywa dwóch zabójców… Marcelo kilka lat wcześniej podpadł niebezpiecznemu mafiosowi, teraz musi się ukrywać. Jego życie wisi na włosku.
W naszej recenzji autorstwa Łukasza Muszyńskiego przeczytacie:
Trzeba było nam czekać sześć lat na fabułę najbardziej kreatywnego i oryginalnego twórcy kina latynoamerykańskiego ostatnich lat, który kręci swoje filmy zdecydowanie zbyt rzadko. Po tym jak mocował się z kapitalizmem dzięki nostalgii i pamięci w "Aquariusie" i podłożył antropologiczną bombę o queerowym rażeniu w "Bacurau", tym razem stworzył najbardziej gatunkową ze swoich opowieści – na wpół szpiegowską historię bez ani jednego szpiega, ale za to o wspaniale ludzkich postaciach, które bardzo starają się uciec przeznaczeniu.
Całą recenzja filmu "Tajny agent" jest dostępna POD LINKIEM TUTAJ.
W końcu doczekaliśmy się też zwiastuna. Znajdziecie go poniżej.
"Tajny agent" – zobacz pierwszy zwiastun

Lata 70., Brazylia w żelaznym uścisku wojskowej dyktatury. Wybitny naukowiec Marcelo (Wagner Moura) powraca do rodzinnego Recife, żeby zabrać swojego syna w bezpieczne miejsce. Zanurzone w słońcu miasto jest na granicy szaleństwa – w karnawale giną ludzie, gdzieś na plaży znaleziono rekina z ludzką nogą w brzuchu, do miasta przybywa dwóch zabójców… Marcelo kilka lat wcześniej podpadł niebezpiecznemu mafiosowi, teraz musi się ukrywać. Jego życie wisi na włosku.
W naszej recenzji autorstwa Łukasza Muszyńskiego przeczytacie:
Trzeba było nam czekać sześć lat na fabułę najbardziej kreatywnego i oryginalnego twórcy kina latynoamerykańskiego ostatnich lat, który kręci swoje filmy zdecydowanie zbyt rzadko. Po tym jak mocował się z kapitalizmem dzięki nostalgii i pamięci w "Aquariusie" i podłożył antropologiczną bombę o queerowym rażeniu w "Bacurau", tym razem stworzył najbardziej gatunkową ze swoich opowieści – na wpół szpiegowską historię bez ani jednego szpiega, ale za to o wspaniale ludzkich postaciach, które bardzo starają się uciec przeznaczeniu.
Całą recenzja filmu "Tajny agent" jest dostępna POD LINKIEM TUTAJ.
25. MFF Nowe Horyzonty: Kleber Mendonça Filho opowiada o filmie "Tajny agent"
