"To: Witajcie w Derry" – o co chodzi z tymi wszystkimi żółwiami? To aluzja do kultowej postaci Kinga

serialowa.pl 6 godzin temu

„To: Witajcie w Derry” kieruje się do widzów, którzy Pennywise’a i miasteczko w Maine znają z filmów, ale nie zapomina o fanach książek Stephena Kinga. Co kryje się za ciągłymi odniesieniami do żółwi?

Jednym z elementów, za którymi fani Stephena Kinga tęsknili w filmowych adaptacjach, była geneza klauna Pennywise’a – choć w drugiej części dostaliśmy jej namiastkę, pierwowzór sięga znaczniej dalej w dziwaczną kosmologię króla horroru. I to właśnie z nią łączy się… żółw.

To: Witajcie w Derry – o co chodzi z żółwiami w serialu?

„Żółw Bert mówi: padnij i kryj się” – odczytujemy na plakatach i ulotkach, od których roi się w podstawówce Derry. Serial „To: Witajcie w Derry” rozgrywa się w roku 1962, u szczytu napięć między USA i Związkiem Radzieckim, a dziecięcych bohaterów non stop „oswaja się” z wizją nuklearnej zagłady.

Wizerunek żółwia pojawia się jednak nie tylko w tym jednym kontekście, bo w premierze wraca jeszcze m.in. w formie zawieszki, którą Lily (Clara Stack) dostaje od Matty’ego (Miles Ekhardt). Mało tego, jeżeli przed obejrzeniem serialu przypomnieliście sobie filmy, to mogliście dostrzec, iż i w nich porozrzucano liczne odniesienia do żółwi. I choć na pierwszy rzut oka nie ma między nimi żadnego powiązania, fani Stephena Kinga rozpoznają je natychmiastowo.

„To: Witajcie w Derry” (Fot. HBO)

Nawiązując do żółwi, „To: Witajcie w Derry” symbolicznie odnosi się do jednego z najbardziej odjechanych elementów z powieści Kinga – którego brak raz za razem wytykano adaptacjom Andy’ego Muschiettiego. Mowa o Maturinie, kolosalnym kosmicznym żółwiu, który pełni kluczową rolę w całym literackim świecie pisarza z Maine.

Z powieści „To” dowiadujemy się, iż Maturin jest nie tylko śmiertlenym wrogiem Pennywise’a – w jego oryginalnej, abstrakcyjnej formie znanej jako „trupie światła” – ale i stwórcą naszego uniwersum. Metafizyczna istota jest przyjazna ludziom i prowadzi Klub Frajerów do ich ostatecznego zwycięstwa z klaunem. Żółw przewija się też w słynnym cyklu powieści fantasy „Mroczna Wieża”, w którym chroni tytułową konstrukcję.

Na chwilę obecną możemy tylko gdybać, czy aluzje do Maturina skończą się na mruganiu do fanów pisarza, czy może Muschietti odnajdzie miejsce na mocniejsze wprowadzenie postaci do świata adaptacji.

Skoro mowa o powiązaniach serialu z innymi pracami Stephena Kinga, sporym zaskoczeniem okazała się ważna rola, którą pełni w „To: Witajcie w Derry” bohater z „Lśnienia”. A kiedy w ogóle rozgrywa się serial i jak czas akcji ma się do filmów?

Zerknijcie też, jak wygląda rozpiska całego sezonu horroru: To: Witajcie w Derry – kiedy odcinki. Tu znajdziecie z kolei zwiastun 2. odcinka „To: Witajcie w Derry”, a tu zerkniecie za kulisy obłędnej pierwszej sceny serialu.

To: Witajcie w Derry – 2. odcinek 31 października na HBO Max

Idź do oryginalnego materiału