Zapomnienie wędrowca / callahan

publixo.com 2 dni temu

Zapomnienie wędrowca
(Góra Rzepióra*)

Wakacje dobiegają końca, pozostają jednak wrażenia i chociaż z czasem te szarzeją, to rozbudzone przez nie impulsy otwierają w przyszłości nowe przestrzenie…



Zamiast zielonego
Żółty – już wyblakły
Promieniami w farbie
Żywica nie miała
Nic przeciw

Miało być
Szybciej i bliżej
Lecz – jak to bywa
Było ciekawiej
I ciszej – o dziwo

Pod strzechą Akademików
Z dawnych lat
Mały mezalians
Kolorów i sił
Znak nie znak

W dole nad błękitem
I jego tonią
W samotni wśród plecaków
Spełnione szczęście
Jak iskra

I z powrotem
Powiewem pierwszej
Szarości nieba
Rzut na akademickie
Goniąc czas

Orczyku, czyniący
Honory turkusom
Kosodrzewiny dzielnej
I szczytom dumy czyniący
Pąsy

Ach, w końcu
Wyrównany świat…
I granit z betonem
Niczym nieba z ziemią
Przeniknięcie

Prawem historii
Nie zatarty
Jak zatoka spokoju
Dom śląski tętniąco
Otwarty

Można myśleć
Że skała to nicość
Pozbawiona twarzy
I sensu
W dotyku

Lecz ona jest
Czuła, gdy spoglądasz
U jej stóp
Śnieżka z nieba, a adekwatnie
Celebrytka

Jakby gwiezdny spodek
W trzecim wymiarze
W zamkniętej formie
Z wewnątrz wabi
Pocałunkiem dziejów

Za oknami
Mleczne drogi
Pełne marzeń
U św. Wawrzyńca
Promień w gomółce

Refleksja
Bywa przekleństwem
Kiedy czujesz
Że następny krok
Burzy cud

W prawo
I w prawo
W dół i dół
Ku rutynie

Skalny pomnik
Przewodników
I ich przewodnika
Wciąż
Pod Krzyżem

Na polanie
Przy rozstaju
Twarze ostatnich
Drogowskazów
„Nad łomniczką”

Szmaragd nieba
Panujący
Leśnym jantarom
Kruchość kamienia
W nas

A wang skryty
Jak zwykle
Alter ego między nim
A kamieniem księcia i
Olbrzymem w rzeczce



* Użycie określenia Rzepiór w tym utworze nie należy interpretować w znaczeniu pejoratywnym, a raczej lokować je stricte w kontekście lirycznym.









Idź do oryginalnego materiału