Zapytali Marcina Dorocińskiego o "Lalkę". "Trochę boję się o tym mówić"

natemat.pl 2 godzin temu
Marcin Dorociński był gościem na festiwalu 19. BNP Paribas Dwa Brzegi. W nadchodzącym filmie "Lalka" wcieli się w Stanisława Wokulskiego. Aktor przyjechał prosto z planu filmowego i powiedział, jak czuje się po rozpoczęciu zdjęć.


Aktor stał się bohaterem tegorocznego cyklu "I Bóg stworzył aktora" podczas festiwalu Dwa Brzegi. Widzowie mogli obejrzeć sześć filmów, w których wystąpił Marcin Dorociński, a oprócz tego usłyszeć, co myśli o pracy nad ekranizacją "Lalki", której produkcja wydawała się wisieć na włosku.

Marcin Dorociński o roli Stanisława Wokulskiego w "Lalce"


– Boję się oczywiście, to jest wielka odpowiedzialność, szczególnie po tych wcześniejszych produkcjach. Poza tym powstają teraz dwie "Lalki". Myślę, iż ta książka jest dla wielu z nas, dla wielu Polaków, bardzo ważna. W tej książce jest wszystko... Trochę boję się o tym mówić, bo jak zaczynam jakiś film, to jestem bardzo niepewny, nie mogę spać. Dopiero zaczęliśmy, to pierwsze kroki, czuję odpowiedzialność. Wiem, iż są olbrzymie oczekiwania i moje, i pewnie wszystkich, którzy będą to potem oglądali – powiedział Marcin Dorociński.

Przypomnijmy, iż TVP wycofała się z produkcji kinowej po tym, jak Netflix ogłosił własny serial. Mimo wszystko 22 lipca przy Alejach Ujazdowskich w Warszawie zdjęcia ruszyły o godz. 9:30. Marcin Dorociński miał przyjechać na festiwal prosto z planu filmowego.

Film już jest nazywany superprodukcją i aktorzy są doskonale świadomi skali wyzwania… oraz faktu, iż mogą nie doczekać drugiej takiej szansy w życiu. Jakby nie patrzeć, poprzednia ekranizacja jest z 1968 roku, a serial z 1978.

Dorociński przyznał, iż rola Wokulskiego jest dla niego spełnieniem marzeń.

– Jak zobaczyłem zamknięte Aleje Ujazdowskie i te wszystkie dorożki, konie, pięknie ubranych statystów, aktorów to pomyślałem sobie, iż wcale nie trzeba wyjeżdżać za granicę, żeby robić piękne filmy. Mam nadzieję, iż ten film będzie piękny – powiedział aktor.

– Mam wielkie szczęście do spotykania wspaniałych ludzi, twórców: reżyserów, operatorów, aktorek, aktorów, scenografów, kostiumografów i tak dalej. Zawsze powtarzam, iż robienie filmów to jest praca zespołowa i naprawdę dziesiątki, czasem setki ludzi muszą się napracować, żeby wyszedł piękny film. Ja to bardzo doceniam i jak się kładę wieczorem, to zmawiam paciorek i dziękuję za to, iż mogę być tego częścią, iż mogę uprawiać ten zawód – podsumował .

Dwie "Lalki"


Równolegle do polskiej superprodukcji powstaje serial Netfliksa. Tutaj w Wokulskiego wciela się Tomasz Schuchardt, a w Izabelę Łęcką – Sandra Drzymalska. Reżyseruje Paweł Maślona ("Kos"), a zdjęcia ruszyły 1 lipca. Premiera planowana jest na 2026 rok.

Idź do oryginalnego materiału